Darmowe prawo jazdy. Kto może się starać?

Darmowe prawo jazdy dla uczniów to kolejna obietnica PiS, która wybrzmiała w kampanii przed wyborami parlamentarnymi 15 października 2023 roku. Wspomniała o tym pomyślę w niedzielę marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

Darmowe prawo jazdy. Kto może się starać?

Partia Prawo i Sprawiedliwość przedstawiła swoją najnowszą obietnicę wyborczą, która ma na celu wsparcie młodych osób w zdobyciu prawa jazdy. Według nowej inicjatywy, młodzi kierowcy będą mieli możliwość uczestnictwa w darmowych kursach prawa jazdy, co ma przyczynić się do zwiększenia ich mobilności i szans na zatrudnienie.

Darmowe prawo jazdy dla kogo?

W programie wyborczym PiS pojawiła się nowa pozycja. Chodzi o prawo jazdy. W trakcie spotkania z mieszkańcami Wrocławia na nowy punkt programu zwróciła uwagę marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Zaznaczyła, że prawo jazdy za darmo będzie mógł zrobić każdy 18-latek.

Dodatkowo każdy osiemnastolatek będzie mógł odbyć w szkole bezpłatny kurs na prawo jazdy” - czytamy w programie.

Na razie nie podano jednak więcej szczegółów, więc nie wiadomo, kiedy PiS planuje zrealizować tę obietnicę.

Kto będzie finansował prawo jazdy?

Podstawowe kursy prawa jazdy kosztują obecnie od 2800 do 3900 złotych, dlatego nie dziwi fakt, że przyszli kursanci poszukują sposobów na częściowy zwrot tych kosztów.

Obecnie istnieje możliwość uzyskania dofinansowania na kursy prawa jazdy dzięki programowi „Aktywny Samorząd". Osoby z umiarkowanym lub znacznym stopniem niepełnosprawności, dysfunkcją narządu ruchu lub dysfunkcją narządu słuchu wymagającą korzystania z tłumacza języka migowego mogą skorzystać z tego programu.

Dodatkowo istnieje opcja ubiegania się o dofinansowanie z Urzędu Pracy. Niektóre szkoły ponadpodstawowe również oferują możliwość zdobycia prawa jazdy za darmo lub za symboliczną opłatą dla swoich uczniów.

Kiedy poznamy szczegóły?

Wydźwięk pomysłu nie spotkał się z równie entuzjastycznym odzewem ze strony ekspertów, jakiego się spodziewała partia rządząca. W rozmowie z gazetą „Fakt”, Marek Konkolewski, ekspert ds. ruchu drogowego, wyraził swoje zdanie na ten temat. Choć uznał sam pomysł za niezły, to jednocześnie zaznaczył, że nie jest on zbyt innowacyjny. Konkolewski przypomniał również, że realizacja tego pomysłu pociąga za sobą znaczne koszty, a partia PiS miała aż osiem lat, aby wprowadzić go w życie. Ekspert ocenił także skutki działań obecnej władzy w kontekście bezpieczeństwa drogowego.

Od kilkunastu lat mamy gotowca i bat na młodych kierowców. Jest ustawa o kierujących pojazdami, która wprowadza okres próbny dla nich, tzw. "zielony listek", liczne ograniczenia dla młodych kierowców. Przepisy są ustanowione przez parlament, ale są to przepisy martwe, które nie obowiązują z uwagi na pracę nad systemem CEPIK 2"- mówi dla „Faktu" Marek Konkolewski

Udostępnij: