Po śmierci Tomasza Komendy jego sprawa dalej się toczy. Prawnik zabrał głos

Tomasz Komenda zmarł 21 lutego tego roku. Chociaż jego sprawa dotycząca niesłusznego skazania i przebywania w więzieniu została umorzona, prawnik rodziny zmarłego 47-latka zabrał głos i poinformował, że sprawa Tomka toczy się dalej.

Sprawa Tomasza Komendy 

Historia Tomasza Komendy, który przez 18 lat niesprawiedliwie przebywał za kratami za zbrodnię, której nie popełnił, jest przypomnieniem o możliwych błędach w systemie sprawiedliwości. Tragiczne wydarzenia rozegrały się pod koniec 1996 roku, kiedy to 15-letnia Małgorzata nie wróciła z sylwestrowej zabawy w miejscowości Miłoszyce, województwo dolnośląskie. Jej ciało odnaleziono dzień później, niedaleko miejsca imprezy. Dziewczyna zmarła w wyniku brutalnego napadu, który doprowadził do wychłodzenia organizmu i poważnych obrażeń. Początkowo to 23-letni wówczas Tomasz Komenda został uznany za winnego tej zbrodni. Jednak w 2018 roku, po latach spędzonych w więzieniu, Komenda odzyskał wolność dzięki nowym dowodom, które pojawiły się w sprawie. W 2021 roku, sąd przyznał Komendzie niemal 13 milionów złotych odszkodowania za niesłusznie odbytą karę. Prawdziwymi sprawcami okazali się Ireneusz M., który otrzymał wyrok 25 lat pozbawienia wolności, i Norbert B., skazany na 15 lat więzienia. W 2023 roku, Sąd Najwyższy utrzymał te wyroki, odrzucając wszystkie wnioski kasacyjne zarówno obrony, jak i oskarżenia.

Śmierć Tomasza Komendy

Niestety, los ponownie okrutnie zadrwił sobie z Komendy i po wyjściu z więzienia okazało się, że mężczyzna choruje na raka. 21 lutego 2024 roku 47-latek zmarł, a dwa miesiące przed jego śmiercią prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie niesłusznego skazania Komendy.

Zdjęcie Po śmierci Tomasza Komendy jego sprawa dalej się toczy. Prawnik zabrał głos #1

Umorzona sprawa Tomasza Komendy

Jak się jednak okazuje sprawa mężczyzny toczy się dalej. Mimo, że Prokuratura Okręgowa w Łodzi zdecydowała, że nikt nie poniesie odpowiedzialności za niewinne skazanie Tomasza Komendy, pełnomocnik rodziny ujawnił, że brat zmarłego 47-latka złożył zażalenie w sprawie nieprawidłowości w śledztwie: 

Najpierw pokrzywdzonemu, czyli Tomaszowi Komendzie, przysługiwało zażalenie. A w momencie, gdy zmarł, osoby mu najbliższe mogą te prawa wykonywać. W tym przypadku zdecydował się wykonywać je jeden z braci. Prawda jest taka, że Tomasz Komenda nie żyje, więc bez względu na to, co się wydarzy, sprawiedliwości już nie doczeka. Natomiast jest jeszcze jego rodzina, której zależy na tym, aby wyczerpano wszelkie środki odwoławcze - powiedział Paweł Matyja, adwokat rodziny Komendy. 

Prawnik podkreślił, że prokuratura może się przychylić do zażalenia albo przekazać do sądu, który zadecyduje, czy umorzenie była zasadne. Matyja zwrócił uwagę jednak na jeszcze jedną sprawę, chorobę Komendy: 

Na co zmarł Tomasz Komenda, to wiemy. Wiemy też, że choroby te postępują bardzo szybko, ale nie biorą się znikąd. Kiedyś musiały się zacząć. Dlatego zgromadzony materiał dokumentacji medycznej i odpowiedzi ekspertów pozwolą ustalić, czy już wtedy mogła rozwijać się u Tomasza Komendy jakaś choroba. Jeśli tak, to jakim etapie była, gdy opuszczał zakład karny - zaznaczył prawnik. 

 

Udostępnij: