Syn Peretti był pijany w chwili wypadku. Oficjalne dane prokuratury

Wczoraj pisaliśmy o nieoficjalnych wynikach badań toksykologicznych ofiar wypadku w Krakowie. 21 lipca prokuratura potwierdziła te informacje. Patryk P. był pod wpływem alkoholu w chwili wypadku, w którym życie straciło czworo młodych mężczyzn.

Tragiczny wypadek w Krakowie

W nocy z 14 na 15 lipca na ulicach Krakowa doszło do tragicznych zdarzeń. Doszło do dramatycznego wypadku samochodowego, w wyniku którego życie straciło czworo młodych mężczyzn w wieku od 20 do 24 lat. Jedną z ofiar był syn znanej celebrytki, Sylwii Peretti z „Królowych życia”.

Kierowca samochodu stracił panowanie nad autem w momencie, gdy na jezdni w niedozwolonym miejscu pojawił się pieszy. To zdezorientowało prowadzącego pojazd, który nagle stracił nad nim panowanie.

Kilka godzin po wypadku, smutne wieści potwierdził menadżer „Królowej życia”, który twierdził, że Peretti był pasażerem pojazdu. Jednak szybko te doniesienia zostały zdementowane przez policję, która przekazała, że kierowcą żółtego Megane był właśnie Patryk P.

Wstępne wyniki sekcji zwłok ofiar wykazały, że przyczyną śmierci mężczyzn były wielonarządowe obrażenia, szczególnie głowy i kręgosłupa. Ponadto, zabezpieczono także próbki krwi i moczu ofiar do badań toksykologicznych.

W czwartek pisaliśmy o tym, że jeden z tabloidów dotarł do wstępnych wyników badań toksykologicznych ofiar.

„Zawartość alkoholu etylowego we krwi Patryka P. (kierowcy auta) wyniosła 2,3 promila, w moczu — 2,6 promila. Zawartość alkoholu etylowego we krwi Michała G. (pasażera) wyniosła 1,3 promila, w moczu — 1,6 promila. Zawartość alkoholu etylowego we krwi Aleksandra T. (pasażera) wyniosła 1,4 promila, w moczu — 1,2 promila." – czytamy w Fakcie.

W piątek doniesienia tabloidu zostały potwierdzone przez prokuraturę.

"Wstępne wyniki badań toksykologicznych potwierdzają, że Patryk P. miał we krwi 2,3 promila alkoholu" – potwierdził Leszek Brzegowy z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Co więcej, w samochodzie nietrzeźwych było jeszcze dwóch innych mężczyzn, jednak czwarta z ofiar była trzeźwa. To właśnie Marcin prowadził pojazd, jednak chwilę przez wypadkiem zamienił się miejscem z Patrykiem P.

Udostępnij: