Filip Chajzer przejmująco o depresji „leżałem, patrzyłem w sufit i marzyłem, żeby mnie nie było.”

Rok temu Filip Chajzer wyznał, że choruje na depresję. Opowiedział, że gdy w końcu wyjawił informacje o skrywanej chorobie, ciężar spadł mu z serca, a jemu żyje się znacznie lepiej.

    Filip Chajzer przejmująco o depresji

    Filip Chajzer rok temu w swoich mediach społecznościowych wyznał, że od stycznia 2020 roku cierpi na depresję. Okazało się, że znany dziennikarz od długiego czasu mierzył się z tą chorobą. Przez długi wiedzieli o tym wyłącznie jego najbliżsi. W końcu jednak Chajzer zdecydował się powiedzieć otwarcie o depresji i po tym wreszcie poczuł, jak ciężar spada mu z serca…

    Od stycznia zeszłego roku mierzę się z depresją. Tylko moja rodzina i przyjaciele do tej pory wiedzieli na jakie dno ludzkiej psychiki spadłem. Terapia, leki. Poczucie własnej wartości na poziomie mułu. Strach przed wyjściem na ulice, Himalaje wysiłku, żeby stanąć przed kamerą.

    Ludzie życzyli mu śmierci

    Wyznał, że jedną z przyczyn był nieustający hejt na jego osobą w Internecie, a także niestosowne żarty tworzone na temat jego tragicznie zmarłego syna. Przyznał, że ludzie życzyli mu śmierci i każdego dnia powtarzali, że jest nic nie wart…

    Styczeń 2020 to tysiące komentarzy dziennie o tym, że powinienem się zabić, że jestem nic nie warty, że jakiś człowiek z YouTube ma rację. Nawet kiedy wiesz, że nie możesz tego, czytać to jest wszędzie. Zmasowany atak, który zniszczył mi soft. Do dziś go do końca nie poskładałem. Często słyszę, że nawet kiedy się uśmiecham, zdradzają mnie oczy. I tak pewnie jest. To siedzi z tyłu głowy.

    ZOBACZ TAKŻE: Fundacja Wojciechowskiej zgłoszona na policję! Podróżniczka ostro odpowiedziała!

    Ciężar spadł mu z serca, gdy opowiedział o chorobie

    Dziennikarz „Dzień Dobry TVN” opowiedział o tym, że pomocy szukał w terapii i lekach:

    Ludzie, z którymi żyję i pracuję, którzy powiedzieli mi szczerze, że sam tego chyba nie udźwignę i potrzebuję pomocy. Tłumaczyli, że to nie jest żaden wstyd i żadna ujma. 

     

    Leki, terapia, praca nad sobą. Nie da się powiedzieć zero jedynkowo, co pomogło, pomaga. To jest proces. Więcej będę pewnie mógł powiedzieć za parę lat.

    Depresja go zmieniła

    Choć życie nie szczędziło mu ciosów, to nigdy się nie poddał. Chajzer powiedział, że choroba go zmieniła:

    Jestem inny. Mocniejszy, świadomy swojej wartości. Znam swoje mocne strony, wiem też, nad którymi muszę pracować. I pracuję. Wiem też, co chcę w życiu robić i jaki mam cel. Zauważam, że całkiem sprawnie idzie mi mobilizowanie ludzi w dobrym celu. To jest ten kierunek. Chcę jakoś uzasadnić sens swojego bycia tutaj.

    Udostępnij: