W jednej z miejscowości w województwie lubelskim doszło do alarmującego incydentu – dron spadł na budynek mieszkalny, wywołując poruszenie wśród lokalnej społeczności. Szczegóły tej sytuacji wciąż są ustalane, a na miejscu pracują odpowiednie służby. Choć nie są jeszcze znane wszystkie przyczyny i przebieg zdarzenia, wiadomo, że incydent miał miejsce w czasie, gdy nad Polską prowadzono operację wojskową związaną z aktywnością obcych obiektów powietrznych podczas zmasowanego ataku Rosji na Ukrainę
Polska przestrzeń powietrzna naruszona
W nocy z 9 na 10 września 2025 roku doszło do poważnego incydentu na wschodniej granicy Polski. Podczas kolejnej fali zmasowanego ataku rosyjskich sił na Ukrainę, doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez niezidentyfikowane obiekty latające, prawdopodobnie rosyjskie drony.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych szybko zareagowało na zagrożenie. Podjęto decyzję o użyciu środków bojowych w celu przechwycenia i unieszkodliwienia wrogich bezzałogowców. Wydano komunikat, z którego wynika, że część dronów udało się zestrzelić, a obecnie trwają działania mające na celu zlokalizowanie ich szczątków i zabezpieczenie dowodów mogących potwierdzić ich pochodzenie.
Zobacz także: PILNE! Polska przestrzeń powietrzna naruszona!
Dron spadł na dom
Jak podał serwis Polsat News, jeden z dronów prawdopodobnie rosyjski, spadł na teren miejscowości Wyryki, położonej w powiecie włodawskim, w województwie lubelskim. Szczątki maszyny uderzyły w budynek mieszkalny, powodując uszkodzenia dachu oraz zaparkowanego na posesji samochodu.
Według informacji przekazanych przez podinspektora Andrzeja Fijołka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie, nikt z mieszkańców nie odniósł obrażeń. Nie jest jednak pewne, czy dron został zestrzelony nad miejscowością, czy też utracił kontrolę i samoczynnie runął na budynek.
Do sprawy odniósł się również starosta powiatu włodawskiego, Mariusz Zańko, który potwierdził, że doszło do incydentu z udziałem drona, w wyniku którego ucierpiał jeden z domów w Wyrykach. Jak zaznaczył, dokładne okoliczności zdarzenia są nadal ustalane — nie wiadomo jeszcze, czy szkody zostały spowodowane bezpośrednim uderzeniem bezzałogowca, czy też odłamkami po jego ewentualnym zestrzeleniu.
Z tego co wiem od mieszkańców, ludzie słyszeli wybuch, widzieli też polskie myśliwce. Sytuacja jest dosyć trudna i niepokojąca, rzeczywiście jest duży niepokój ze strony mieszkańców - mówił na antenie Polsat News