Deus ex machinaBóg z machiny
Deus ex machinaBóg z machiny
Gdy mówię „Bóg”, nie mam na myśli jakiejś opcji teologicznej, lecz tę najgłębszą tajemnicę, którą człowiek nosi w sercu. Wszystko, co czyni z nas prawdziwie ludźmi, pochodzi stamtąd, z tego boskiego „magna mysterium”, które nieustannie nas przyciąga i ogarnia.
Lepiej jest mówić z Bogiem o grzeszniku, niż z grzesznikiem o Bogu.
Nikt nie zna planu, jaki Bóg ułożył dla jego życia.
Bo Ty, Panie, dobry jesteś i pobłażliwy, i wielce łaskawy dla wszystkich, którzy Ciebie wzywają.
Wiemy bowiem, że jeśli nawet zniszczeje przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie.
Przychodzą do kościoła żeby się dzielić Bogiem a nie po to żeby go tam szukać.
Drapacze chmur to gotyk bez Boga.
Bóg polecił czasowi, aby niósł pocieszenie nieszczęśliwym.
Cokolwiek prowadzi nas do Boga, jest dla nas dobrą drogą. Nawet cierpienie. Jeśli cierpienie prowadzi do Boga, to jest dobrą drogą. Jeśli jednak cierpienie prowadzi do samotności, do rozpaczy i gniewu, i odwracamy się od Boga, to jest zła droga.
To jest okropne: nie wierzę w Boga, a jednak żyję i myślę tak, jakbym w Niego wierzył.