Bóg nie zdejmuje ciężarów; wzmacnia ...
Bóg nie zdejmuje ciężarów; wzmacnia tylko plecy.
Nawet jeśli jestem całkiem sam, to nigdy nie jestem samotny. Jestem z Bogiem. Nawet jeśli moje tęsknoty nie zostaną zaspokojone, mogę być pewien, że Bóg zna moje cierpienie. A jeśli cierpię, to cierpię dla Boga.
Wszyscy, nawet jeżeli się do tego nie przyznajemy, w głębi serce wierzymy w cuda i wciąż na nie czekamy.
Bóg jest miłością, a ten, kto przebywa w miłości, przebywa w Bogu, a Bóg w nim.
Bo śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących.
Bóg nie jest zewnętrznym widzem życia, nie jest także dalekim punktem wszechświata. Bóg jest bliski, jest 'ja' każdego człowieka, 'ty' w każdym naszym 'ja'. Oddzielność od Boga jest tylko iluzją, w rzeczywistości nigdy nie jesteśmy od Niego oddzieleni. Nieustannie żyjemy w Bogu - inaczej w ogóle byśmy nie istnieli.
Nie po sposobie, w jaki człowiek mówi o Bogu, ale po sobie, w jaki mówi o rzeczach ziemskich, poznajemy najlepiej, jeżeli jesteś teologiem, będziesz się również modlić, a jeżeli rzeczywiście się modlisz, jesteś również teologiem.
Mową Boga, którą człowiek najłatwiej pojmuje, jest cierpienie.
Bóg nie jest ani w górze, ani na dole, ani po prawej stronie, ani po lewej; Bóg jest dokładnie w środku naszego serca.
Chrystus to jest najgorsze w tobie. Czeka, aż mu przebaczysz.
Bóg nie jest człowiekiem, żeby miał kłamać, ani synem człowieka, żeby miał żałować. Czyż On, mówiąc, nie spełni? Albo zapowiadając, nie wypełni?