Chrystus obrał tak bardzo ostatnie ...
Chrystus obrał tak bardzo ostatnie miejsce, że nikt nie mógł Mu go odebrać.
Bóg szanuje mnie, gdy pracuję, ale kocha mnie, gdy śpiewam.
Gdy Bóg chce ludzi ukarać, to odbiera im zmysły. A skoro nieraz odbiera mi zmysły, to chyba chce mią za coś odpokutować. Ale ja siebie dobrze czuję bez swoich zmysłów. Ja nie potrzebuję swoich zmysłów. Ja się cieszę, że Bóg mi odbiera zmysły. Bo ja w końcu jestem swoimi zmysłami, a nie tymi zmysłami, którymi jestem dla innych, dla Natury.
Jesteśmy podobni do pielgrzymów, których nie męczy wędrówka przez pustynię, ponieważ ich serca zamieszkały już w Świętym Mieście.
Czym jest Bóg? Wszystkim, co widzisz i wszystkim, czego nie widzisz.
Kto modli się z wiarą, poddaje siebie i swój los Bogu.
Bóg jest miłością, i wszyscy, którzy żyją w miłości, żyją w Bogu, i Bóg żyje w nich. Takiej amunicji nie mają nawet aniołowie. Bóg jest miłością, więc kto się jej boi, kto się boi miłości, ten boi się Boga. A kto się Boga boi, ten nie ma Boga, bo w Bogu nie ma strachu...
Ten, który dla nas zechciał się narodzić, nie chciał, abyśmy Go nie rozpoznali i dlatego tak się ukazuje, by ten wielki sakrament dobroci Bożej nie stał się przyczyną wielkiego pobłądzenia.
Bóg nie jest daleko od nas. Jest bliżej, niż my sami dla siebie. I dlatego znalezienie Go to tyle, co znalezienie siebie
Boże jest prawdziwa miłość. Ta miłość jest cierpliwa, jest łaskawa. Prawdziwa miłość nie zazdrości, nie szuka swojego, nie unosi się pychą, nie popada w bezwstyd, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego.
Na ustach i w sercach małych dzieci Bóg to matka.