Bo gdzie są dwaj albo ...
Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich.
Bóg nie jest prawdziwym Bogiem, jeżeli zadowalamy się tylko słowami, które o Nim mówimy. Musimy iść dalej: musimy zdecydować się na spotkanie z Nim, wejść w Jego obecność, zwrócić się do Niego.
Kapłan jest monstrancją, jego rolą jest pokazywać Jezusa; musi sam zniknąć i ukazać Jezusa. Starać się pozostawić dobre wspomnienie w duszy każdego z tych, którzy do niego przychodzą. Stać się wszystkim dla wszystkich. Śmiać się z tymi, którzy się śmieją, płakać z tymi, którzy płaczą,aby wszystkich przyprowadzić do Jezusa.
Bóg może być dla nas wszechmocny, ale musi być dla nas także kochający, wierny, miłosierny, współczujący. Wiara nie polega na chrześcijańskim obowiązku, ale na miłosierdziu. Wiara bez miłości jest martwa.
Wiara rozpoznaje więcej prawdy niż eksperyment i technika.
Żadne serce nie cierpiało nigdy, gdy sięgało po swoje marzenia, bo każda chwila poszukiwań jest chwilą spotkania z Bogiem i Wiecznością.
Boże, wejrzyj, że nie rozumiemy samych siebie, że sami nie wiemy, czego chcemy, i oddalamy się nieskończenie od tego, czego pragniemy.
To jest okropne: nie wierzę w Boga, a jednak żyję i myślę tak, jakbym w Niego wierzył.
Kiedy stwórca składał ten świat miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
Wiara w Boga nie jest faktem poznawczym, ale wyborem wieloaspektowym. Stanowi ona odpowiedź na pytania o sens życia, ostateczne źródło wartości moralnych, wsparcie w cierpieniu i dawcę nadziei na życie wieczne.
Bóg nas nie zmusza. On nam proponuje. Dlatego większość prawd wiary jest w formie dogmatów. To jest propozycja Boga, nie narzucenie z góry.