Religia jest jak płonąca lampa ...
Religia jest jak płonąca lampa w ciemnym pokoju naszych doświadczeń.
Bóg zrozumiany jako najwyższa Istota, której nie znamy bezpośrednio, ale przez spełnianie swojego obowiązku dobroczynności wobec bliźniego, staje się najważniejszym celem naszego życia.
Bóg jesteś moją nadzieją, moim zaufaniem od mojej młodości. Tobie poleciłem mą duszę, pochyl swoje ucho ku mnie, bądź dla mnie skalą ochronną i domem obronnym, abyś mnie zachował.
Bogowie jedno wznoszą, drugie przewracają.
Bóg jest miłością, a miłość, która żyje w Bogu, chce być w duszy człowieka, aby w nim żyjąc, czyniła go podobnym do Boga.
Bóg oczekuje nas każdej chwili w naszym działaniu, w każdorazowej pracy.
Bóg może wszystko, tylko jednego nie może: nie istnieć. I właśnie to jest wielkim tajemniczym darem dla Człowieka. Dla nas, niezależnie od tego, co myślimy o Nim, jest zawsze.
Bóg stworzył człowieka na własne podobieństwo, a człowiek odpłacił mu się za to sowicie.
Ukochani przez bogów umierają młodo.
Bóg to jest najprostsze, co tylko istnieje. Bóg to jest taka prawda, którą najłatwiej jest pojąć, jeżeli tylko zapomni o sobie i pozostawi Boga jemu samemu. Bóg to jest jasność absolutna, która może zaświecić tylko tej duszy, której tysiąclecie nie zasłoniła.
Życie Jezusa to nie żadne widowisko - to orędzie.