Bóg nie patrzy na to, ...
Bóg nie patrzy na to, co dajemy, ale na to, co zostawiamy dla siebie.
Bóg, który nie jest w stanie znieść kontrastu, nie jest Bogiem; jest idolem stworzonym przez nasze 'ja'. Przyjmuje kształt i cechy, jakie mu nadajemy.
Człowiek jest tylko przemijającym gościem, którego stwórca, Bóg, kiedyś do siebie odwoła. Cokolwiek zatem przedsięwziemy, zawsze pamiętajmy o tym, kim jesteśmy, skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy.
Bóg nie chce być dla nas tylko hipotezą wytłumaczającą początek świata, nie chce być tylko pierwszym ruchem. On chce być kimś, kto mnie kocha, kto czeka na moją miłość.
Pan kieruje krokami człowieka, jakżeby człowiek pojął własną drogę?
Kim jesteś ty, co się odważasz sądzić cudzego sługę? To czy on stoi, czy upada, jest rzeczą jego Pana.
Kamieniem probierczym autentycznej modlitwy jest wydanie swego życia - określone i szczere - tym, którzy nas potrzebują.
Nie z tronu, lecz z krzyża będzie Chrystus wszystko do siebie przyciągał.
Bóg, który pozwól na to, abyś cierpiał, jest również Bogiem, który nieustannie czuwa nad tobą. Cierpi razem z tobą i dla ciebie. To Bóg, który liczy twoje łzy.
Panie, daj co rozkazujesz i rozkazuj, co chcesz.
Kto służy Bogu, z upodobaniem będzie przyjęty, a błaganie jego dosięgnie obłoków.