Ile się dusza wzruszy, tyle ...
Ile się dusza wzruszy, tyle Boga wzruszy;O ile dusza w Bogu, o tyle Bóg w duszy.
Ot! nastał wiek postępu, daj Boże, mu zdrowie!Już nam teraz obecność i przeszłość nie w głowie.
Kiedy człowiek zamyka się na Boga, zamyka się na prawdę o sobie. Jego serce staje się twardym, a jego życie pustym i bezbarwnym.
Czy nie mogłaby to być religia, która uczyłaby, że Bóg wcale nie jest nieruchomy? Religia, która uczyłaby, że Bóg jest w ogóle niczym, jeżeli nie jest wiecznie zmienny? (…) Czy taka nowa religia nie mogłaby uczyć, że zamiast być na zawsze nieruchomym, Bóg jest rozwojem i ewolucją – Bogiem, który ani przez chwilę nie jest ten sam? (…) Jeżeli Bóg jest niestałością raczej niż Stałością, jeżeli Bóg jest Rozwojem i Ewolucją, w takim razie koncepcja przebaczenia staje się niepotrzebna. Sama koncepcja przebaczenia zakłada czynienie czegoś złego, grzech pierworodny.
Na większą chwałę Bożą.
Módlmy się! Kto się modli, ten otrzymuje.
Nie jestem pewien, że Bóg istnieje, ale rozumiem najważniejszy powód, dla którego ludzie w Niego wierzą. Dla wielu z nas Bóg jest wyjątkową formą nadziei. Przedstawia on obraz świata, który może wydawać się dominujący, ale w istocie jest ceną, którą płacimy za to, że sami możemy panować nad sobą i swoim losem.
Nie mówcie, że Bóg jest duchem i dlatego niewidzialny dla naszych oczu. Bóg również jest materia. Nasza dusza jest cząstką Boga. Czy mamy jakiekolwiek pojęcie, jaka jest nasza dusza? Czy widzimy ją w zwierciadle?
Jeśli boisz się wyznać swoje grzechy, proszę nie mów więcej,
że chrześcijaństwo jest dla słabeuszy.
Nie mów o Bogu bądź Nim! Znajdź miejsce, formułę.
Boga nie da się pojąć przez rozum. Boga można jedynie doświadczyć. Boga można jedynie poczuć i to w głębi swojego serca.