Gdy wreszcie życia przyjdzie kres,w ...
Gdy wreszcie życia przyjdzie kres,w ręce oddając duszę Bogu,drogę włodarstwa Twego zmierz,krzyżem zapukaj w niebios progu!
Celem życia człowieka jest wędrówka do Boga.
Bóg człowieka stworzył na swój obraz i podobieństwo, człowiek odwzajemnił Mu ten gest i stworzył Boga na swój własny obraz i podobieństwo. Człowiek chciał być Bogiem, a Bóg chciał być człowiekiem. To jest tajemnica Boga i człowieka.
Ubóstwo jest darem Bożym dla ludzi - to prawdziwy skarb i kosztuje tak niewiele.
Tylko tam, gdzie ręka człowieka nic nie zdziała, zaczynają się okazywać cuda Boże. Tylko tam, gdzie człowiek przyznaje swoją bezradność, tylko tam Bóg może działać, bo tam nie ma przeszkód dla jego miłości.
Bóg jest jak kompas, który zawsze wskazuje drogę. Niezależnie od tego, jak burzliwe jest morze, jak mroczna jest noc, jak silny jest wiatr - kompas zawsze wskazuje drogę.
Któż może odpuszczać grzechy prócz samego Boga?
Krzyż... chleb i wino... konfesjonał... to tylko symbole.
Gdy zabraknie wiary, krzyż zamienia się w zwykły kawałek drewna, chleb w upieczoną mąkę, a wino w kwaśny sok z winogron.
Człowiek nigdy nie zrozumie Boga dopóki nie stanie w samym środku świata i nie zacznie patrzeć na własne cierpienie. Dopiero wtedy, kiedy sam doświadcza tych niewytłumaczalnych momentów bólu i cierpienia, zaczyna zrozumieć, kim naprawdę jest Bóg.
Bóg może wszystko, tylko jednego nie może - przestać nas kochać, bo jest miłością i nie umie nienawidzić. Ten fakt niekiedy bywa dla nas niepojęty, a jednak to prawda - Bóg nas kocha miłością wieczną.
Jezus mówił i ukazywał, że Bóg jest Miłością, ale o "kochanej Bozi" nie wspomniał ani słowem.