Teraz raduję się w cierpieniach ...
Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół.
Co Bóg chce od świata, to powinien Kościół usłyszeć, zrobić i uwidocznić.
Dzięki spowiedzi jest w nas Bóg, który musiał odejść, gdy był grzech. Bóg wraca w każdej spowiedzi, w każdym akcie miłości.
Należy dawać to, co jakoś kosztuje, wymaga poświęcenia, pozbawia czegoś, co się lubi - aby dar miał wartość przed Bogiem.
Bóg nie jest czymś, co można zrozumieć. To nie jest prawda, która może być utrwalona, zrozumiana, zainskrybowana w mózgu. Bóg to jest coś niewiadomego, co można jedynie odczuwać, ale nie zrozumieć, co można jedynie kochać, ale nie znać.
Każde dziecko jest dowodem, że Bóg nie znudził się człowiekiem, że nie uprzykrzyli Mu się jeszcze ludzie.
Bądźcie ostrożni z człowiekiem, który niesprawiedliwie cierpi!Bóg wiele przebacza. Ludzie nigdy.
Boże, słuchaj głosu mego, gdy się żalę, zachowaj me życie od strachu przed wrogiem.
Kto z Bogiem jest, ten nigdy nie jest mniej samotny, niż kiedy jest sam.
Bóg nie jest daleko od każdego z nas. W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak powiedzieli także niektórzy z waszych poetów: 'Jesteśmy bowiem z Jego rodzaju'.
Chrystus obrał tak bardzo ostatnie miejsce, że nikt nie mógł Mu go odebrać.