Jak zwie się wasza boleść ...
Jak zwie się wasza boleść sroga? - Nie mamy Boga! Brak nam Boga!
Gdy się czuję słaby i bezradny, odnajduję siłę w wierzeniach zrozumieniu, że Bóg, wszechmocny i miłujący, ma dla mnie plan. To nie ustępowanie, ale czysta siła, moc bez ograniczeń.
Jeżeli to jest piekło, to będziemy z nim walczyć, nawet jeżeli nas Bóg opuścił.
Zaropiałe oczy Boga będą uzdrowione.
Bóg jest jak promień słoneczny. Możemy go zasłonić, ale nie jesteśmy w stanie go zniszczyć; jesteśmy w stanie go tylko ukryć. Ciemność to właściwie tylko brak światła.
Bogu, co boskie, cesarzowi, co cesarskie. A co ludziom?
Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną.
Bóg jest straszliwie wielki, a więc nie należy go oglądać, lecz tylko w niego wierzyć. On nie jest tym, co widzimy, lecz tym, co czujemy. On jest w głębi serca, a nie w rozumie.
Ból jest mistrzem wtajemniczenia religijnego. Cierpienie żłobi nam duszę: krzesze w niej iskry boskie.
Bóg nie jest człowiekiem, żeby miał kłamać, ani synem człowieka, żeby miał żałować. Czyż On, mówiąc, nie spełni? Albo zapowiadając, nie wypełni?
Bóg jest niewystarczający. Akurat On sam potrafi zrozumieć, co to znaczy. Człowiek po prostu musi to przyjąć na wiarę. Jeśli Bóg istnieje, istnieje dzięki swoim niedoskonałościom. Brak jemu czegoś istotnego, co zawiera się w kreacji, dlatego musiał ją stworzyć. I dlatego, że jest niewystarczający, pragnie naszej miłości. Chociaż jest Bogiem.