Od przegranej orężnej bardziej przeraża ...
Od przegranej orężnej bardziej przeraża upadek ducha u ludzi. Wątpiący staje się mimo woli sojusznikiem Boga.
Bóg jest dobrym pracownikiem, ale chętnie pozwala, aby Mu pomagano.
Bóg nie chce być dla nas tylko hipotezą wytłumaczającą początek świata, nie chce być tylko pierwszym ruchem. On chce być kimś, kto mnie kocha, kto czeka na moją miłość.
Dzięki spowiedzi jest w nas Bóg, który musiał odejść, gdy był grzech. Bóg wraca w każdej spowiedzi, w każdym akcie miłości.
Kto powie tej górze: Podnieś się i rzuć się w morze!, a nie wątpi
w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie.
Jeżeli Bóg jest dla człowieka kimś ważnym, to dlatego, że niesie człowiekowi prawdę o sobie i o świecie, której nie jest w stanie z siebie wycisnąć.
Modlitwa, skrystalizowana w słowa, ciągle na nowo utrwala długość tej fali, na jakiej nadal ma być prowadzony dialog,nawet wtedy, gdy nasza świadomość zwróci się w innym kierunku.
Pan wie lepiej, co robi, niż my wiemy, co my chcemy.
Od oblicza Twego niech wyjdzie wyrok o mnie, oczy Twoje widzą, co jest prawe.
Dwie rzeczy dają duszy największą siłę: wierność prawdzie i wiara w siebie.
(...)kiedy Bóg chce nas ukarać... spełnia nasze prośby.