Bóg nie zszedł na ziemię, ...
Bóg nie zszedł na ziemię, aby cierpienie znieść czy wyjaśnić,lecz aby je napełnić swoją obecnością.
Bóg nie jest zainteresowany wyłącznie naszym poczuciem winy. On chce naszej osobowości. On stworzył swoje stworzenia nie po to, aby je zniszczyć, ale po to, aby je doskonalić.
Odwagi, Kościele, uwzględniaj współczesne realia!
Bóg nigdy nie przestaje troszczyć się o nas, nawet gdy my przestajemy troszczyć się o siebie. Jego plan jest zawsze doskonały, chociaż często nie jesteśmy w stanie go zrozumieć.
Bóg może uczynić w naszym kierunku tysiąc kroków, ale ten jeden w Jego kierunku - ten musimy zrobić sami.
Nadzieją też można żyć. U progu życia i śmierci nie ma katolika, ateisty, agnostyka – jest człowiek i jego los.
Historia życia każdego człowieka jest bajką, napisaną ręką Bożą.
To nie nasze zadanie dyktować Bogu, jak On ma rządzić światem.
Bóg nie jest abstrakcyjnym bytem umysłowym, powstałym z filozoficznego szeregowania i definiowania, ale źródłem życia, które daje się doświadczyć i którego można doświadczyć osobiście.
Dopóki walczymy, jesteśmy zwycięzcami. W prawdziwej religii najważniejsze jest postawa, a nie argument. Możemy się niekiedy mylić, mówić niewłaściwie, ale najważniejsze jest, żebyśmy byli prawdziwi, autentykni, szczerzy. Bóg jest prawdą, jest autentykiem, jest szcerością. Wszystko inne jest lukrowaniem rzeczywistości.
Pan Bóg nie gra w kości.