Kto chce mówić o istocie ...
Kto chce mówić o istocie Boga, niech wpierw opisze granice świata.
Bogu nie przeszkadza nasza słabość, ale nasze zamknięcie. Jego miłość nie szuka doskonałych, ale otwartych serc, które potrafią przyznać, że potrzebują Jego Miłości.
Człowiek wierzący w Boga to jak ryba, która wie, kim jest ten, kto ją nakarmił. Nie zobaczy go nigdy, ale wie, że jest, bo codziennie otrzymuje pożywienie.
Niewątpliwie modlimy się jeszcze i dokładamy starań, by "przyszło Królestwo Boże". Lecz tak naprawdę, iluż spośród nas porusza jeszcze do głębi serca wielka nadzieja odnowienia naszej Ziemi?
Bóg, który spełnia nasze marzenia. Ktoś mówił, że życie jest drogą, którą pokonujemy wędrówkę w kierunku Boga. I na tej drodze, na której zdarzają się różne rzeczy, nawet walczymy sami ze sobą, ale nigdy nie przestajemy wierzyć, że Bóg jest z nami.
Bóg jest miłością i nie ma w Nim cienia lęku. Lęk jest brakiem zaufania do Boga, jest bluźnierstwem. Kto wie, co to jest Bóg i jaka jest Jego miłość, tego nie dręczy żaden lęk.
Kiedy stwórca składał ten świat miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
Dotknąłem Go. Bóg się rozsypał...
Bóg ustawia wskazówki.
Bóg nie zmusza nas do wiary, ale jakże cierpliwie czeka, aż otworzymy oczy! Spotkanie z Nim to nie kwestia dowodów, lecz miłości, której nauczyli nas ci, co nas wychowali.
Bóg może wszystko, ale szanuje nasz wolny wybór. Nigdy nie narzuca swojej woli. Jest jak przyjaciel czekający u drzwi, który wchodzi tylko gdy zostanie zaproszony.