Jeśli boisz się wyznać swoje grzechy, proszę nie mów więcej, ...
Jeśli boisz się wyznać swoje grzechy, proszę nie mów więcej,
że chrześcijaństwo jest dla słabeuszy.
Gdy pewnego dnia człowiek dotrze aż do gwiazdy, którą dziś uważamy za najbardziej odległą, a potem odkryje dalsze miliardy światów, będzie miał zapewne mniej mizerne i mniej politowania godne wyobrażenie o Bogu.
Żadnemu z tych, którzy nie przykładają większego wysiłku do tego, aby Go znaleźć, i którzy uważają się za bezpiecznych, żadnemu z nich nie udzieli On "mocy, aby się stali dziećmi Bożymi".
"Religia dla ludzi z tego świata jest jak buty. Wypada je nosić, ale nikt nie spali cię na stosie za chodzenie boso. Każdy ma inne. Oprócz ulubionych warto mieć kilka w zanadrzu na gorszą pogodę. Na przykład kiedy bóg piorunów będzie miał zły humor. "
Ból jest mistrzem wtajemniczenia religijnego. Cierpienie żłobi nam duszę: krzesze w niej iskry boskie.
Odwagi, Kościele, uwzględniaj współczesne realia!
Na większą chwałę Bożą.
Bóg "znaleziony" ostatecznie - nie jest Bogiem.
Nie łudźcie się! Ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą Królestwa Bożego.
Bóg nie każe nam iść żadną drogą, której by On sam nie przemierzył i na której by nie szedł przed nami.
Czy nie jest tak, że we wszystkich religiach po zdjęciu tego co zewnętrzne, jest jeden Bóg.