
Nadzieją też można żyć. U progu życia i śmierci nie ...
Nadzieją też można żyć. U progu życia i śmierci nie ma katolika, ateisty, agnostyka – jest człowiek i jego los.
Droga do Boga to odpowiedzialność za bliźniego.
Sztuka to fałszywy bóg, który sprawia wyłącznie ból.
Wierzyć znaczy nie tylko wznosić oczy do Boga i uwielbiać go; trzeba jeszcze umieć patrzeć na ziemię ludzkimi oczami Chrystusa.
Życie kapłanów winno być wolne od wszelkich grzechów i bardziej niż życie chrześcijan w stanie świeckim zatopione z Chrystusem w Bogu.
Tam gdzie przechodzą święci, przechodzi z nimi Bóg.
Mesjasz przyszedł naprawdę, lecz teraz powinniśmy Go znowu oczekiwać, bardziej niż kiedykolwiek - i to już nie mała grupka wybranych, lecz wszyscy ludzie. Pan nierychło przyjdzie, jeśli nie będziemy Go usilnie oczekiwać. Właśnie to nagromadzenie pragnień ma wywołać Paruzję.
Bóg to miłość i ci, którzy żyją w miłości, żyją w Bogu, i Bóg żyje w nich. Im głębsza miłość, tym silniejsze jest nasze połączenie z Bogiem.
Kto nie wyciąga swych rąk do biednych, aby im podać dar, ten na darmo wyciąga je do Boga, aby otrzymać przebaczenie swych grzechów.
Bogu, co boskie, cesarzowi, co cesarskie. A co ludziom?
Bóg bogaty w miłosierdzie, to zbawcze Bóg boli się z nami, staje się cierpiący, to Bóg, którego może zrozumieć człowiek cierpiący, bo sam cierpiący przemienił swoje cierpienie w dzieło zbawcze.