Nadzieją też można żyć. U progu życia i śmierci nie ...
Nadzieją też można żyć. U progu życia i śmierci nie ma katolika, ateisty, agnostyka – jest człowiek i jego los.
Zabijajcie ich wszystkich, Bóg rozpozna swoich.
Modlitwa jest dla nas ludzi językiem obcym. Uczy się jej tylko przez ćwiczenie
Bóg jest jak tlen. Nie możemy Go zobaczyć, ale nie możemy bez Niego żyć. Im bardziej oddychamy, tym więcej Go mamy. Im mniej oddychamy, tym mniej Go mamy.
Panie, zechciej mi dać duszę, której obcą jest nuda, która nie zna szemrania, wzdychań i użaleń, i nie pozwól, ażebym kłopotał się zbyt wiele wokół tego panoszącego się czegoś, które nazywa się "ja". Panie, obdarz mnie zmysłem humoru. Daj mi łaskę rozumienia się na żartach, ażebym zaznał w życiu trochę szczęścia, a i innych mógł nim obdarzyć.
Bóg nie przemawia do nas przez gwałtowne uderzenia pioruna, lecz przez szept serca. Nie usłyszymy Go, dopóki nie przyjmujemy prawdy, że umiłowanie Boga ponad wszystko i miłość do bliźniego jako nas samych, to w gruncie rzeczy jedno.
Chrystus obrał tak bardzo ostatnie miejsce, że nikt nie mógł Mu go odebrać.
Każda śmierć staje się ofiarą, aby ożyli inni powołani do życia i do trudu w czasie, który Bóg im naznaczył.
Jeżeli to jest piekło, to będziemy z nim walczyć, nawet jeżeli nas Bóg opuścił.
Bóg mówi do człowieka tylko wówczas, gdy ten spada na duchu. Kiedy człowiek jest na duchu nisko, wtedy Bóg jest. Kiedy jest wysoko, jest tylko on sam - bo jest za daleko od Boga, który mieszka w głębinach. Przepaść dzieli Boga od stworzenia. Ta przepaść nie może być przebyta.
Droga do nieba jest już częścią nieba.