Spotkaliśmy się na imprezie u znajomych. Wypiliśmy i zaczęliśmy rozmawiać o religii. Rano obudziliśmy się niezupełnie sprawni. Było święto. Ktoś spytał, czy idziemy do kościoła. On na to:
- A po co? Woda nam się skończyła?
Nie bądź mądrym we własnych oczach, Boga się bój, zła unikaj.
Dlaczegoś potworzył ludzi?
Bóg odparł: Nie chciałem być sam.
I świat ten cały był giełdą bez Boga.
I pamiętaj, Bóg cię poprowadzi i zawsze ci pomoże.
Chrześcijanie powinni mieć - owszem - czyste serca, ale nie mogą przejść przez świat z czystymi rękami.
On głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia.
Bóg nie jest jak człowiek, który może poddać się względnie małym naciskom i potem, gdy ulży, to jest to dla niego ulgą. Bóg jest jak góra, nieporuszona i nieprzenikniona. Bóg jest jak słońce: nawet gdy jest ciemno, nie może mroku działać na niego zimno.
Gość w dom, Bóg w dom.
Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu.
Nikt nie zna planu, jaki Bóg ułożył dla jego życia.
