Bóg był więc u zarania dziejów religii uniwersalną odpowiedzią, pozwalał ...
Bóg był więc u zarania dziejów religii uniwersalną odpowiedzią, pozwalał ogarnąć się w świecie.
Bóg nie jest zewnętrznym widzem życia, nie jest także dalekim punktem wszechświata. Bóg jest bliski, jest 'ja' każdego człowieka, 'ty' w każdym naszym 'ja'. Oddzielność od Boga jest tylko iluzją, w rzeczywistości nigdy nie jesteśmy od Niego oddzieleni. Nieustannie żyjemy w Bogu - inaczej w ogóle byśmy nie istnieli.
Marzę o czymś bardzo prostym, o czymś zbliżonym do najprostszych gmin chrześcijańskich w pierwszych wiekach Kościoła... Jakieś kilka dusz zgromadzonych, żeby prowadzić życie nazaretańskie, żyć z praw rąk jak Święta Rodzina, praktykować cnoty nazaretańskie kontemplując Jezusa... mała rodzina, małe ognisko zakonne, maleńkie, najprostsze.
Człowiek Boży musi chodzić po ziemi, bo przez ziemię idzie się do nieba.
Gdy mówię „Bóg”, nie mam na myśli jakiejś opcji teologicznej, lecz tę najgłębszą tajemnicę, którą człowiek nosi w sercu. Wszystko, co czyni z nas prawdziwie ludźmi, pochodzi stamtąd, z tego boskiego „magna mysterium”, które nieustannie nas przyciąga i ogarnia.
Chrześcijaństwo jest religią przyszłości.
Nie płacz w liście, nie pisz że los ciebie kopnął, nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia, kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno.
Jak może ktoś mówić, że wierzy w Chrystusa, skoro nie czyni tego, Co Chrystus nakazuje.
Modlitwa jest bez wątpienia jedną z najpotężniejszych sił historii.
Ten zaś kto się łączy z Panem, jest z Nim jednym duchem.
Bóg nas stworzył na swój obraz i podobieństwo, i to jest nasza jedyna godność, ale i nasze wielkie zobowiązanie. Więcej: to jest nasz jedyny sposób na szczęście.