Nie z tronu, lecz z krzyża będzie Chrystus wszystko do siebie przyciągał.
Chrystus obrał tak bardzo ostatnie miejsce, że nikt nie mógł Mu go odebrać.
Bramy piekłu są zaryglowane nie przez Boga, lecz przeciw Bogu, przeciw zbawieniu.
Bóg nigdy nie przestaje być, nawet jeśli ludzie przestaną wierzyć. Nasza wiara nie definiuje Jego istnienia, ale definiuje naszą zdolność do zrozumienia Jego Wielkości.
Bóg mówi do nas językiem cierpienia. Kiedy innej mowy nie rozumiemy, nie chcemy rozumieć.
Bóg daje, ale nie rzuca do łóżka. Trzeba iść i brać od Niego to, na co się otworzymy. On jest skarbnicą dobra, ale nie narzuca nam niczego. Chce, byśmy byli wolni. Czego chcesz od Niego dla siebie?
Z modlitwy powinniśmy wychodzić przemienieni, mocniejsi, lepsi. Kto z Bogiem obcuje, naprawdę obcuje, na tego musi spływać Boża moc, dobroć, siła.
Chrystus to jest najgorsze w tobie. Czeka, aż mu przebaczysz.
Krzyż nie jest niczym niemożliwym, jedynie tylko czymś nadludzkim.
Nawet jeśli Bóg nie istnieje, to lepiej uwierzyć w Boga, niż w nic nie wierzyć. Nawet jeśli Bóg nie istnieje, to lepiej jest być Bogiem, niż być niczym
