Dosłownie padłem, aż zabolało. Co z tego, jesteśmy skazani na ...
Dosłownie padłem, aż zabolało. Co z tego, jesteśmy skazani na ból.
Człowiek przechodzi przez życie, jakby przemierzał tę samą drogę w różnych porach roku. Doświadczamy różnych ekstremów: przeżywamy ból, ulegamy złudzeniom, odnosimy porażki, a potem odkrywamy, że to wszystko jest częścią drogi, która prowadzi do prawdy.
Gdy myślisz, że już nie możesz pójść dalej, kiedy cierpienie staje się nie do zniesienia, odkrywasz, że jesteś zdecydowanie silniejszy, niż ci się wydawało.
Zabrali mu słońce , pierdolone słońce .
Tak radosne i tak gorące
Zabrali mu słońce i poznali z nocą.
Nauka, jak znosić ból, czyni nas silniejszymi. Kiedy go odczuwamy, stajemy się świadomi naszej ludzkości, naszej skromności, a też naszej własnej siły.
Ból, który nie zabija nas od razu, daje nam czas, byśmy nauczyli się żyć z nim.
Niektórzy chcą, by ból skończył się razem z nimi, inni chcą przekazać go dalej.
Bo tak właśnie jest, kiedy człowiek w swoim życiu na prawdę doświadczył bólu: miewa potem chwile, kiedy wszelkie zło, jakie spotkało go do tej pory, wydaje mu się małe.
Rozpacz i ból nie są grzechem.
Prawdziwy ból tkwi nie w ciele, lecz w duszy. Cierpimy nie tyle z powodu zranień, które nas spotykają, ale z powodu tych, których obawiamy się doznać.
Ból nie jest zły. Jest alertem, chroni nas. To nie ból, który nas niszczy. To cierpienie. To my sami wybieramy cierpienie. Ból to tylko ostrzeżenie.