Dosłownie padłem, aż zabolało. Co z tego, jesteśmy skazani na ...
Dosłownie padłem, aż zabolało. Co z tego, jesteśmy skazani na ból.
Cierpienie nie jest znaczące. To jest tylko przypadkowe wynalazka życia. Jest zmienne, przechodnie, nieistotne. Bez bólu, ludzkie życie, jednak bogate, nie mogłoby być pełne.
Ból jest jedynym, którego nie potrafimy sobie wytłumaczyć. Huczy w uszach snem, tłucze sercem chmurami, męczy nas niekończąco, donikąd, w szarych, nieoddanych, nieokrzykniętych jeszcze krainach swej tęsknoty.
Ból jest nieodłącznym elementem naszego życia. Nie ma nic bardziej prawdziwego od bólu, który nas definiuje, kształtuje i buduje naszą siłę. Każde doświadczenie, delikatne lub bolesne, jest ważną częścią naszego bycia.
Ból jest nieuchronnym, aczkolwiek niepożądanym towarzyszem naszego życia. Możemy go ignorować, ukrywać, ale nigdy nie zdołamy go całkowicie usunąć. Ból przypomina nam o naszej kruchości, o tym, że jesteśmy tylko ludźmi. Jest ostrym przypomnieniem, że życie, choć piękne, jest też pełne trudności, wyzwań i upadków.
Nigdy nie możemy wiedzieć, co mogło się wydarzyć, i nie ma sensu zastanawiać się nad drogami, którymi nie poszliśmy. Ból, jaki cierpimy, staje się nieodzowną częścią nas, ukształtowaną i zapieczętowaną w pamięci.
Najbardziej kochamy tych ludzi
i te miejsca, przez które wylaliśmy najwięcej łez.
To, co nie zabija, to nas wzmacnia. Ból jest niezbędny do wzrostu. Pomimo tajemniczości i niepokoju, jaki niesie, jest dla nas większym błogosławieństwem niż jakiekolwiek przyjemności tego świata.
Ból jest nieodłączny od piękna, walki i miłości. Nie można go unikać, jeśli chce się żyć pełnią życia.
Ból jest niezbyt miłym nauczycielem, ale za to bardzo skutecznym. Wydobywa z nas to, co mamy w środku najgłębiej. Przyciąga do przyszlaków jasności.
Ból to nieprzyjaciel, którego nie możemy zniszczyć, ale możemy nauczyć się z nim żyć. Mądrość pochodzi zrozumienia, że mimo bólu, życie nadal ma wartość.