
Rozpacz i ból nie są grzechem.
Rozpacz i ból nie są grzechem.
Dosłownie padłem, aż zabolało. Co z tego, jesteśmy skazani na ból.
Ból to nieuchronny składnik naszego życia. Wiele osób może go zignorować, ale prawda jest taka, że bez bólu nie możemy doświadczać prawdziwej radości. Bez bólu nie potrafimy docenić prawdziwej miłości. Bez bólu nie zrozumiemy prawdziwej wartości życia.
Ból jest jedynym, którego nie potrafimy sobie wytłumaczyć. Huczy w uszach snem, tłucze sercem chmurami, męczy nas niekończąco, donikąd, w szarych, nieoddanych, nieokrzykniętych jeszcze krainach swej tęsknoty.
Ból, który nie zabija nas, sprawia, że jesteśmy silniejsi. To jest prawda zarówno o bólu fizycznym, jak i emocjonalnym, bólu utraconych marzeń i rozczarowań.
Ból, cierpienie, to najważniejszy zegar biologiczny organizmu. Działa jak alarm, sygnalizując, że coś jest nie tak.
Po co cierpienie
Po co łzy
I ta nie ustana tęsknota
Za kimś kto już nigdy nie wróci..
Nigdy cię nie przytuli
Nie pocałuje...
Po co? To wszystko?
Ludzie są jak okna: gdy są szczęśliwi, świecą, ale gdy spotyka ich niespodziewany ból, rozbijają się na miliony kawałków.
Ból nie jest ani uniwersalnym ani samotnym doświadczeniem, jest to wyjątkowo indywidualne przeżycie, które zróżnicowane jest pod względem fizycznym, emocjonalnym i duchowym.
Ból jest nieuniknionym elementem życia i niemożliwym do zignorowania. Choć możemy próbować go tłumić, zawsze znajdzie sposób, aby powrócić.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcjonalne. Nie możemy kontrolować bólu, ale mamy wybór, czy pozwolimy mu zniszczyć nas, czy przeciwnie - wzmocnimy się.