
Rozpacz i ból nie są grzechem.
Rozpacz i ból nie są grzechem.
Ból nie jest zły. Jest alertem, chroni nas. To nie ból, który nas niszczy. To cierpienie. To my sami wybieramy cierpienie. Ból to tylko ostrzeżenie.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcjonalne. Ból jest przygodą, przeszkodą, potworem, które musimy pokonać i dzięki temu stajemy się silniejsi i mądrzejsi.
Ból, który cię nie zabija, czyni cię silniejszym. Zrozumienie i nauka, jak radzić sobie z bólem, jest kluczem do pokonania przeciwności i przekształcenia ich w siłę.
Ból, który nie ustępuje, przeradza się w cierpienie, to cierpienie, które nie kończy się, staje się pewnym rodzajem nieruchomości, z którą już zawsze będziemy musieli się mierzyć.
Ból jest tymczasowy. Może to trwać minutę, albo godzinę, albo dzień, lub nawet rok, ale ostatecznie ustąpi i coś innego zajmie jego miejsce. Jeśli jednak poddam się, to ból będzie trwał wiecznie.
Ból jest nieunikniony, ale cierpienie jest wyborem. To, jak interpretujemy ból, nie tylko określa nasze doświadczenie, ale także naszą zdolność do przejścia przez nie. Nasz umysł jest naszą największą siłą.
O strachu, podobnie jak o bólu, zapominamy, jak tylko minie.
Samotność to najgorszy rodzaj umierania,
bez fizycznego bólu, długotrwały, perfekcyjnie wyniszczający.
Ból jest nieuniknionym składnikiem naszego życia, ale czy jesteśmy pokonani, zależy od naszego podejścia do niego. Musimy nauczyć się z nim żyć, bo walcząc, zawsze przegrywamy.
Tortura strachu jest gorsza niż ból.