
Rozpacz i ból nie są grzechem.
Rozpacz i ból nie są grzechem.
Cierpienie nie jest wyznacznikiem głębi życia. Nie daj sobie wmówić, że twój ból jest twoją winą, że to kara, że zasłużyłeś, że musisz cierpieć, aby coś zrozumieć... Ból jest bólem, jest to, czym jest i nie jest niczym więcej. Nie jest konieczną ceną za miłość, za uczucia, za bycie człowiekiem.
Ból ma dno, z tego dna wstajesz już lekki, z czystym sercem, gotówym do innych, nowych cnót. Ożywiasz do życia.
Niektórzy chcą, by ból skończył się razem z nimi, inni chcą przekazać go dalej.
Potrzebujesz niebezpieczeństwa tylko po to, aby wiedzieć, że twoje serce bije.
Musisz umrzeć, aby poznać swoją tożsamość.
Potrzebujesz noża, aby wiedzieć, że możesz krwawić.
Potrzebujesz bólu, żeby czuć cokolwiek.
Najgorszy ból to taki, którego nie można pokazać. Śmierć potrafisz opłakiwać, ale nie potrafisz opłakiwać bólu i strachu, bo wtedy musiałbyś to poczuć. Musiałbyś pozwolić mu wejść.
Nawet w próżni między galaktykami są światło i ciemność, kolor, faktura, ruch, kształt i ból.
Ból jest nieuchronny, cierpienie jest opcją. Uderzenie w stół palcem boli, ale to, czy będziesz cierpieć, zależy tylko od ciebie - możesz płakać, możesz przeklinać, możesz uderzyć drugim palcem, ale możesz też po prostu przyjąć ten ból i iść dalej. To ty decydujesz.
Ból jest nieunikniony, ale cierpienie jest opcją. Nie możesz kontrolować bólu, ale możesz kontrolować swoje myśli, które przekształcają ból w cierpienie.
Ból, którego nie można pokazać, jest najstraszniejszy... nie ma większej rozpaczy nad tę, której nie można opisać. Człowiek, zmuszony do ukrywania swych cierpień, nie umiejący znaleźć dla nich żadnej ulgi, jest skazany na zwątpienie.
Ludzie są jak lustra. Widzimy w nich to, co pokazujemy. Pokaż komuś ból, a zobaczy słabość. Pokaż siłę, choćbyś łzy w środku dusił, zdobędziesz ich respekt