
Umiera się na wiele sposobów, jeszcze zanim serce przestanie bić.
Umiera się na wiele sposobów, jeszcze zanim serce przestanie bić.
Ból jak fala: ustąpi tylko po to, by nabrać sił i powrócić z nową, potężniejszą siłą. Ale między falami jest przerwa. Tam jest życie.
Ból jest nieodłączną częścią życia i miłości, a to pomaga nam docenić jak bardzo rzeczy są dla nas ważne.
Ból to siła. Ból transformuje. Ból podnosi. Ból wyzwala energię. Ból... szlifuje diament. Bez bólu jest się nikim. Ból przecież, to najwłaściwszy sposob na życie.
Ból potrafi nas zniszczyć, ale również silnie zmotywować. To surowy nauczyciel, który nie oszczędza swoich lekcji.
Ból jest nieodłączny od człowieka, to jak pieczęć tożsamości. Kiedy go doświadczamy, uczymy się nie tylko mierzyć się z ciemną stroną naszej egzystencji, ale także czerpać z niej siłę do dalszego tworzenia swojego losu.
Ból, który nie zabija nas, sprawia, że stajemy się silniejsi.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcjonalne. Możemy odczuwać ból, ale nie musimy go cierpieć. Decyzja jest nasza. To, co czujemy, jest naturalne. To, co z tym zrobimy, zależy od nas.
Ból to nieuchronne doświadczenie życiowe, jest jak lustrzane odbicie naszej egzystencji, które zmusza nas do postawienia pytań, na które nie zawsze mamy odpowiedź.
Człowiek jest stworzony do przeżywania, przełamywania bólu. To, co nie zabije nas, to nas umocni. Siła jest pochodna przetrwania.
Ból to nieprzyjaciel, którego nie da się zwyciężyć, można go jedynie uciszyć. Jednak każde milczenie jest kruche jak szkło i może rozpaść się w najmniej oczekiwanym momencie.