
Umiera się na wiele sposobów, jeszcze zanim serce przestanie bić.
Umiera się na wiele sposobów, jeszcze zanim serce przestanie bić.
Ból to jedyna rzecz, która pozwala nam wiedzieć, że nadal żyjemy. To niezbędna lekcja wiedząca, jak przetrwać. Ból to czułość, to śnienie. Ból to ja, ból to ty. To nasze wspólne doświadczenie, boleśnie piękne i straszliwie prawdziwe.
Biblia korzeni splot świętości w bólu. Kiedy uciekamy od bólu, uciekamy od miejsca, gdzie bożość dotyka naszego świata.
Ból niesie ze sobą najgłębszą prawdę o nas samych. Jest to prawda, której nie możemy uciec. Ból nas definiuje, ale też nas uwolnia.
Ból nigdy nie jest bez sensu. Jest wyłącznie kwestią czasu, zanim zrozumiesz, po co on był. Ból przypomina nam, że jeszcze żyjemy.
Cierpienie pochodzi z gatunku ludzkiego, ale także z gatunku ludzkiego jest lekarstwo na cierpienie. Co stworzyło ten stan, może go zniwelować.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcjonalne. Nie możemy kontrolować bólu, ale mamy wybór, czy pozwolimy mu zniszczyć nas, czy przeciwnie - wzmocnimy się.
Samotność to najgorszy rodzaj umierania,
bez fizycznego bólu, długotrwały, perfekcyjnie wyniszczający.
Ból jest nieuniknionym składnikiem życia i może być naszym nauczycielem. Ale kiedy odmawiamy uczucia, ten oddech, ból staje się naszym krzyżem.
Ludzie są jak okna: gdy są szczęśliwi, świecą, ale gdy spotyka ich niespodziewany ból, rozbijają się na miliony kawałków.
Najgorsza forma bólu nie pochodzi z obrażeń. To jest ból przemijania, ból utraty kogoś bliskiego pod wpływem starych fotografii, ból świadomości naszej własnej przemijalności.