Nadal wierzę, że ból zwalnia od odpowiedzialności.
Nadal wierzę, że ból zwalnia od odpowiedzialności.
Ból jest niewidzialnym ciężarem, który ciągnie nas na dół. Ale jest też niezaprzeczalnym dowodem naszego istnienia.
Każdy człowiek posiada swój cień i tylko od niego zależy czy będzie on dla niego ciemną stroną, czy jego szarość okaże się najjaśniejszym aspektem człowieka. A wtedy on sam staje się cieniem, bo tylko tam istnieje człowieczeństwo.
Czasem wydaje nam się, że los jest okrutny, zsyłając na nas ciężki ból. Nie zauważamy jednak, że właśnie poprzez te trudności kształtuje nasz charakter, sprawia, że stajemy się silniejsi.
Ból to tymczasowy kłopot, z którego skutków trudniej wrócić do normy niż po skomplikowanej operacji. Każde odczucie bólu zawsze wpływa na naszą psychikę i duszę.
Może życie jest ucieczką przed bólem?
Istnieje wiele rodzajów bólu, wiele poziomów upadku.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcjonalne. Możemy odczuwać ból, ale nie musimy go cierpieć. Decyzja jest nasza. To, co czujemy, jest naturalne. To, co z tym zrobimy, zależy od nas.
Ból ma słodki smak poznania, który daje ci to, czego dotychczas nie wiedziałeś, pokazuje ci, gdzie jesteś, kto jesteś i co stanowisz w obliczu świata.
Nie ma perwersji, upokorzenia, bólu czy krzywdy, na których ktoś nie chciałby zarobić.
[...] a tęsknota za tym, czego nie można mieć, prowadzi do nieszczęścia i szaleństwa.