
Ból i smutek jest twórczy, a twórczość daje poczucie zdrowia.
Ból i smutek jest twórczy, a twórczość daje poczucie zdrowia.
Ból to jest ten moment, gdy rośnie w nas nowy człowiek. To jest tak, jak kiedy kiełkuje ziarno. Ziarno musi się rozpaść, żeby z niego wyrosło drzewo.
Własny ból jest nieskończony. Tylko ból drugiego człowieka jest nieznaczny. A ból, który widzimy, jest ledwo widzialny. Reszta jest niewidoczna, a zatem nieistniejąca. Dlatego służymy innym za drwiny.
Ból to integralna część życia. Jeśli nie będziemy go dostrzegać, zapominamy o rzeczywistości. Ból to nieprzyjemne, ale zrozumiane przypomnienie o naszej ludzkości.
Człowiek cierpi nie z powodu, że rzeczy są skomplikowane. Cierpi, bo oczekuje, że są proste.
Ból, który nie zabija nas od razu, daje nam czas na przemyślenia o życiu, o powodach dla których warto żyć, o wartościach, które mogą nas uszczęśliwić.
Ból fizyczny nie może równać się z tym psychicznym, nie ma w nim tej rozpaczy, tamtego wewnętrznego jęku który tylko my jedni słyszymy, tamtego strachu, że zawsze to będzie.
Nigdy nie pozwól, aby ból z przeszłości zniszczył twoją przyszłość. Ból to tylko chwilowa klęska. Nie pozwól, aby zdefiniował twoją wieczność.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest wyborem. Na naszej drodze zawsze pojawiają się kamienie. To od nas zależy, czy zbudujemy z nich mur czy most.
Ból jest niezbyt miłym nauczycielem, ale za to bardzo skutecznym. Wydobywa z nas to, co mamy w środku najgłębiej. Przyciąga do przyszlaków jasności.
Ból wynika z tego, co już się skończyło, cierpienie z tego, co jeszcze trwa, a dusza cierpi całe swoje życie, bo ze wstydu schowała prawdę przed sobą.