To miejsce było wypełnione złą mocą, lodowatym oddechem samej śmierci.(...)
To miejsce było wypełnione złą mocą, lodowatym oddechem samej śmierci.(...)
Ból jest nieodłącznym towarzyszem życia. To on jest najwierniejszym przewodnikiem po labiryncie naszych cierpień, zdrad i upadków. To on uczy nas, jak cierpliwie znosić porażki, jak wytrwale stawiać czoła przeciwnościom losu.
Ból jest jedynym zmysłem, który nigdy nie zdradza. Kiedy on mówi, to zawsze prawda. Kiedy milczy, zawsze jest coś do powiedzenia.
Ból oczyszcza. Ból nauży pokory, upokarza. Ale kto zna pokorę, ten dostrzega rzeczy najważniejsze. To zrozumiałem, prosząc o ulgę od bólu.
Ból narzekanie zwykle wpuszcza, nie można go uniknąć; musimy go zaakceptować, zrozumieć i przejść przez niego. Dzięki temu możemy prawdziwie zrozumieć siebie, naszą siłę i znalezioną determinację.
Ból, który się nie zakończył, jest twoją własną winą. Karze cię dalej cierpieć, ponieważ ty nie ustąpiłeś.
Ból nieznanego i dla mnie niepotrzebnego.
Ból to jest ból. Wielkość go nie zmniejszasz. Mierzyć też nie sposób. Jest albo go nie ma.
Najgorszy ból, to ten, którego nie można wykrzyczeć. Który wyciska łzy, ale nie jabłko w gardle, tylko kwarć w sercu.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcją. Ból to fizyczne doświadczenie, ale cierpienie, to emocjonalna reakcja na ból. Każdy z nas doświadcza bólu, natomiast cierpienie jest wyborem.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcjonalne. Mówię o fizycznym bólu, nie o bólu serca, który jest zawsze cierpieniem.