Jak można zadawać ból osobie, którą się kocha bardziej niż ...
Jak można zadawać ból osobie, którą
się kocha bardziej niż siebie samego?
Nie jesteśmy w stanie docenić prawdziwej wartości szczęścia dopóki nie poznajemy smaku bólu. To dopiero on otwiera nasze oczy na skomplikowane niuanse uczuć, które są w nas.
Nawet w próżni między galaktykami są światło i ciemność, kolor, faktura, ruch, kształt i ból.
Ból to niewidzialny władca, zmuszający do zrównoważonego przemilczenia, samotności i postrzegania świata aspektu duszy, który był wcześniej niewidoczny.
Ból narzekanie zwykle wpuszcza, nie można go uniknąć; musimy go zaakceptować, zrozumieć i przejść przez niego. Dzięki temu możemy prawdziwie zrozumieć siebie, naszą siłę i znalezioną determinację.
To miejsce było wypełnione złą mocą, lodowatym oddechem samej śmierci.(...)
Człowiek, którego ciało zawsze krzyczy z bólu, nie potrafi słuchać cichego głosu rozsądku. Ciało się wtedy gniewa, i dusza zaczyna stracić cierpliwość.
Ból nie jest ani uniwersalnym ani samotnym doświadczeniem, jest to wyjątkowo indywidualne przeżycie, które zróżnicowane jest pod względem fizycznym, emocjonalnym i duchowym.
Ból jak fala: ustąpi tylko po to, by nabrać sił i powrócić z nową, potężniejszą siłą. Ale między falami jest przerwa. Tam jest życie.
Cierpienie jest przykre, ale jeżeli to prawdziwe cierpienie, jest także, w głębi duszy, ciche. Głośne testowanie to ból, a nie cierpienie.
Ból to nieprzyjemne doświadczenie, ale w życiu już tak bywa. Bez bólu nie ma wzrostu, nie ma nauki. Ból jest naszym wewnętrznym nauczycielem, pokazującym nam co jest złe i zmuszającym nas do zmiany. Bez bólu, bylibyśmy w stanie stagnacji, bez możliwości rozwoju.