Jak można zadawać ból osobie, którą się kocha bardziej niż ...
Jak można zadawać ból osobie, którą
się kocha bardziej niż siebie samego?
Cierpienie nie jest wyznacznikiem głębi życia. Nie daj sobie wmówić, że twój ból jest twoją winą, że to kara, że zasłużyłeś, że musisz cierpieć, aby coś zrozumieć... Ból jest bólem, jest to, czym jest i nie jest niczym więcej. Nie jest konieczną ceną za miłość, za uczucia, za bycie człowiekiem.
Niektórzy chcą, by ból skończył się razem z nimi, inni chcą przekazać go dalej.
Ból, którego doświadczamy, staje się częścią naszej tożsamości. Rana zostaje, ale z czasem nauczymy się nie tylko żyć z nią, ale także czerpać z niej siły.
Ból jest nieodzowną częścią wzrostu. Odwaga to nie brak strachu, ale decyzja, że coś innego jest ważniejsze od strachu. Ból jest nieunikniony, cierpienie natomiast opcjonalne.
Wielki ból jest jak wielkie szczęście, wytęża do granic możliwości naszą duszę i zmusza do introspekcji, jest bramą do głębi naszej duszy, której inaczej byśmy nie odkryli.
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcjonalne. Siła nie pochodzi z przetrwania bez bólu, ale z naszej zdolności do przetrwania, mierzenia się z nim, osiągając nowe poziomy wytrzymałości i siły.
Ból lub cierpienia jakie doświadczamy są nieuniknionymi konsekwencjami naszych dość uporczywych prób przystosowania się do rzeczywistości, zamiast próbować zmieniać ją w taki sposób, aby lepiej nam służyła.
To nie jest takie jednak proste spojrzeć, gdy się spojrzeniem dotyka bólu.
Nie chodzi o to, by zapomnieć o bólu. Chodzi o to, by nauczyć się z nim żyć. By przyjąć do siebie to, że on jest. By zaakceptować go jako część siebie, nie jako coś, co do mnie przyszło.
Problemy na papierze są papierowe - nie bolą...