Wzmocnienie przez ból
Najpotężniejsze bóle rodzą najmocniejszych ludzi. Siła wynika z cierpienia. Prawdziwa micha jest w utrapieniu.
Cytat mówi o zrozumieniu bólu, cierpienia i utrapienia jako narzędzi do wzmacniania naszej siły
Zbyt wiele bliskich mi osób zginęło. Ich ból jest tym, co pozwoliło mi dorosnąć i stać się silniejszym. Nawet najbardziej nieświadome i niewinne dziecko w końcu dorośnie, ponieważ nauczy się, czym jest prawdziwe cierpienie. Ale ja, żyjąc w centrum nieskończonego wszechświata bólu, ze zwykłej osoby dorosłem do... Boga!
Ból jest jedynym procesem, który pozwala nam zrozumieć, co jest naprawdę ważne w naszym życiu. To przez niego pokonujemy swoje słabości i uczymy się, jak być silniejszymi.
Głęboka nieszczęśliwość wywołuje zawsze uczucie samotności, w wielkim cierpieniu człowiek jest zawsze sam.
Najgłębszemu bólowi towarzyszy cicha rezygnacja. Nie jest to ani radość, ani smutek. Jest to raczej jak spokój, jak bezkresna, spokojna tęcza po burzy.
Ból to jest pewna nauka. Jest pełen informacji. Bywa, że pocałujemy go jak strażnika, bywa, że ogarnia mnie lęk. Ale nigdy nie przestaje być naucznikiem, który pokazuje nam, gdzie jesteśmy słabi, gdzie jesteśmy sami, gdzie boli.
Ból jest nieodłącznym elementem ludzkiego doświadczenia. Nie da się go uniknąć, można jedynie nauczyć się go akceptować i zrozumieć, że to właśnie on buduje naszą siłę i charakter. Bez bólu nie byłoby wzrostu, bez bólu nie moglibyśmy docenić prawdziwej radości i spełnienia.
Ból, który nie zabija nas, czyni nas mocniejszymi. Nie powinniśmy go unikać, tylko stawić czoła i przekształcić w siłę.
Wiem jak ułożyć rysy twarzy, by smutku nikt nie zauważył. -Wisława Szymborska
Ból, który się nie kończy, staje się przyzwyczajeniem. Człowiek może przywyknąć do wszystkiego- do najcięższych cierpień, do najcięższych strat, do najgłębszej beznadziei. Ból staje się częścią ciebie, twoim identyfikatorem, twoim ja.
Czasem ból jest tak wielki, że nie możemy go poczuć. Zaczyna od naszej stopy, wędruje do góry, ale zanim dotrze do serca, jesteśmy już zbyt stary, żeby go poczuć.