
Każdy z nas sprawia cierpienie, kiedy się rodzi, i cierpi, ...
Każdy z nas sprawia cierpienie, kiedy się rodzi, i cierpi, kiedy umiera.
Nie mogę uwierzyć, że tak normalnie wyglądam na zewnątrz, choć w środku mam kompletne pobojowisko.
Cierpienie jest pewnego rodzaju głębią, która jest niewidoczna dla płytko patrzącego oka. To tylko ci, którzy mają odwagę na nie spojrzeć, dostrzegają jej prawdziwą naturę i stopień wpływu na duszę człowieka.
Nie ma takiej bólu, którego by człowiek nie mógł znieść. Jeżeli doświadcza go, znaczy, że jest na niego gotowy. Jak dziecko, które przychodzi na świat, kiedy czuje, że nadszedł czas.
Mój umysł znalazł ucieczkę od rozważań o cierpieniu.
Cierpienie jest jedynym procesem, który pozwala nam poznać nasze prawdziwe ja. To wezwanie do przemiany. To, co sprawia, że cierpienie jest tak bolesne, to fakt, że przeciwstawia się naszemu naturalnemu pragnieniu do szczęścia.
Cierpienie to oto wielka ofiara, którą Bóg prosi nas, życie, abyśmy je złożyli sobie samym. Nie ma żadnej innej nauki, nie ma żadnej innej drogi do zbawienia.
Większość ludzi zna uczucie pierwszej miłości, zna cierpienie towarzyszące gdy ubiega ona końca. Samotność staję się Twoim utrapieniem. Czas ran nie leczy. Stajesz się odporny na ludzi. Możesz spotykać się z milionem osób, z jednym przyjacielem ale i tak nikt nie odbierze Ci bezpieczeństwa samotności. Niestety poddałem się i otworzyłem ponownie. Wiecie co jest najgorsze ? Nie to że znów utraciłem osobę na której mi zależy lecz to że znów muszę zaprzyjaźnić się z samotnością.
Krzyczeć, ale do kogo? To był naprawdę jedyny problem całego mojego życia.
Chciałem zaznać głębi cierpienia, doświadczyć bólu, piżmy i upokorzenia. Pragnąłem zachorować, dotknąć dna. Pragnąłem zrozumieć to wszystko. Wiedziałem, że to dziwaczne i niezdrowe. Ale to było konieczne. Byłem samotnikiem
Cierpienie jest największym nauczycielem. Gdy jesteśmy szczęśliwi, mamy tendencję do ignorowania głębszych wartości życia. Gdy cierpimy, zaczynamy poszukiwać odpowiedzi.