
Jestem jak Upadły Anioł, według, której własnej świadomości postąpił słusznie, ...
Jestem jak Upadły Anioł, według, której własnej świadomości postąpił słusznie, ale według innych nie powinien nic robić-tylko się przyglądać.
Każdy z nas sprawia cierpienie, kiedy się rodzi, i cierpi, kiedy umiera.
Cierpienie jest największym nauczycielem. To potężny mistrz, który obraca uwagę w kierunku tego, co naprawdę istotne, uderzając w nasze złudzenia jakością realności.
Nie ma karty, której w historii nie zapisałoby cierpienie. Skąd więc mamy mieć bułki, skoro piekarz cierpi, skąd mamy otrzymać gazetę poranną, skoro i drukarz cierpi.
Człowiek, który zbyt wiele doświadczył, nie ma bólu, człowiek, który za mało doświadczył, również go nie ma. Tylko ten, który znajduje złoty środek, cierpi. Ból jest symbolem szlachetnej wytrwałości.
Nie można niestety miłości czerpać z samego siebie, trzeba ją uzyskać od innych, tak więc nieuchronnym dla osoby kochającej jest cierpienie niemożności wszelkiego oddziaływania na obiekt swego uczucia.
Cierpienie jest najintensywniejszym nauczycielem. Uczy nas, gdzie mamy trzymać się twardej, niezłomnej prawdy niezależnie od zewnętrznych okoliczności.
Kiedy kogoś zabraknie, nie ma takich słów, które mogą go przywrócić.
Ludzie zazwyczaj nie mają pojęcia, jak bardzo się starasz i jak bardzo ci zależy, dopóki nie przestaniesz.
Cierpienie jest nieuniknione, ale to, jak na to odpowiadamy, definiuje naszą siłę i charakter. Możemy pozwolić, aby to nas zniszczyło, lub możemy wykorzystać to jako paliwo do napełnienia nas życiem.
Cierpienie to najmocniejsza nić, która przewija się przez naukę, twórczość i miłość. Bez niego nie ma głębi, nie ma autentyczności, nie ma prawdy.