Opłakuje coś, czego nigdy nie miałam. Co za absurd. Rozpacz ...
Opłakuje coś, czego nigdy nie miałam.
Co za absurd. Rozpacz z powodu przeklętych nadziei, przeklętych marzeń i oczekiwań.
Nie jest to, co nas zabija, ale nasze reakcje na to - cierpienie, które wywołują one w nas - to rzeczywiście nas zabija.
Nie możemy wybierać czy cierpieć czy nie cierpieć. Możemy tylko wybrać, co zrobimy z cierpieniem, które nas spotka. Możemy je zmarnować, a możemy z niego wynieść coś wartościowego dla innych i dla siebie.
Możesz być kochany przez wszystkich, ale mimo to być bardzo samotnym.
Zbyt długo żyłem w cierpieniu. Bez niego nie wiedziałbym kim jestem.
Cierpienie doskonali człowieka, ale tylko do pewnego stopnia. Zbytnie cierpienie mogłoby go doszlifować aż do zupełnego zniknięcia.
Niemoc to najgorsze co może człowieka spotkać. To jedna z tych rzeczy przy której jesteśmy bezsilni. To wtedy brakuje nam chęci i nadziei. Nadziei, która nie umie w takich sytuacjach być wybawieniem bo jej wtedy po prostu nie ma. Chęci do życia odchodzą i zostaje jedynie czekanie
P.N
Martwienie się to ciężka praca, która nikomu jeszcze nie pomogła, ale niejednemu zaszkodziła…
Cierpienie jest konieczne aż do momentu, kiedy zrozumiesz, że jest zbędne. Wtedy mija, bo jego istotą jest to, co niewłaściwie rozumiesz
Ból jest nieunikniony, cierpienie jest opcjonalne. Pomiędzy bólem a cierpieniem jest przestrzeń. W tej przestrzeni możemy wybierać odpowiedź na ból.
Jest tylko jeden naprawdę szlachetny ból - ból sympatii z cierpieniem innych. Wszystko inne jest ukrytym strachem przed cierpieniem.