
Było w niej coś dziwnego, jakiś uszlachetniający smutek. Mądry, zdrowy ...
Było w niej coś dziwnego, jakiś uszlachetniający smutek.
Mądry, zdrowy smutek, a raczej wynikające z zupełnego życiowego rozszarpania zmęczenie.
Nie ma lepszego sposobu zrozumienia problemu, niż doświadczenie go na własnej skórze. Trudności, które spotykają nas na życiowym szlaku, budzą w nas najgłębsze uczucia i najmocniejszą determinację.
Nie ma takiego cierpienia, które by nie przeszło. Niezależnie od tego, jak jest surowe. Ucieszą się, przysięgam. Potrzeba tylko trochę cierpliwości.
Najgłębsze cierpienie, które możemy doświadczyć, kryje w sobie klucz do prawdziwej wolności. Poprzez nie odkrywamy, że nasza siła jest niezmierzona. Zrozumienie tego przynosi ulgę, a nie tylko jeszcze więcej bólu.
Cierpienie jest jedyną przyczyną świadomości. Nawet jasność nie może istnieć bez cierpienia. Gdzie człowiek ucierpiał najwięcej i najlepiej rozumiał swoje cierpienie, był najbardziej ludzki, był najwięcej prawdziwie człowiekiem.
Kiedy kogoś zabraknie, nie ma takich słów, które mogą go przywrócić.
Niektórych ran
nie ujrzy się okiem.
Prawda jest tak, że każdy z nas jest pozostawiony sam sobie i bezradny.
Więc zdarzają się jakieś katastrofy nieszczęścia i tragedie. Żyjemy w
świecie szarpanym gwałtownymi
wichrami, pełnym atakujących pasożytów.
Cierpienie ma różne postacie, ale żadna z nich nie jest na tyle silna, aby zniszczyć człowieka, który ma w sobie siłę i odwagę, aby stawić mu czoła.
Cierpienie jest zawsze źródłem największej mądrości. Choć jest ono potężnym burzycielem, niszczy to, co powierzchowne, fałszywe, niewłaściwe. Cierpienie jest krwawym chirurgiem, który odkrywa prawdę.
Cierpienie. To jest punkt, w którym zaczyna się wielkość człowieka, który nie chce, by coś go przerastało, chociażby to, co go przerosło.