
Było w niej coś dziwnego, jakiś uszlachetniający smutek. Mądry, zdrowy ...
Było w niej coś dziwnego, jakiś uszlachetniający smutek.
Mądry, zdrowy smutek, a raczej wynikające z zupełnego życiowego rozszarpania zmęczenie.
Nie możemy wybierać czy cierpieć czy nie cierpieć. Możemy tylko wybrać, co zrobimy z cierpieniem, które nas spotka. Możemy je zmarnować, a możemy z niego wynieść coś wartościowego dla innych i dla siebie.
Cierpienie jest najgłębszą rzeczywistością, poprzez którą człowiek może osiągnąć największą pełnię swego bycia, swego człowieczeństwa. Nie jest darem, który człowiek wybiera. Jest częścią jego bytu. Zawsze wzbudza strach, zawsze jest czymś nieznanym.
Pod prężącym naporem skrzydeł ujarzmiamy przestrzeni niewagę. Cierpienie jest skrzydłem ducha. Dusza, która nie cierpiała, nie zna wzniosłych lotów.
Największe cierpienie to bezsilność wobec cierpienia innego. Kto to zrozumiał, ten zrozumiał wszystko. Cierpienie nie jest zło, cierpienie jest lekcją, z której wypływa mądrość.
Tych spraw nigdy nie
rozumiałem i nie zrozumiem -
ile ludzie są w stanie znieść.
Cierpienie, to jest najwspanialsza możliwość rozwoju duszy, to wyższa szkoła, do której nie wszyscy są dopuszczani. Każde cierpienie, każda godzina cierpienia, to jest nowa lekcja, nowy stopień doskonałości.
Przychodzą mi na myśl słowa, że cierpienie jest najważniejszą kwestią życia, że jest to wówczas, gdy naprawdę o something pytamy, a nie gdy wszystko jest OK, a nawet lepiej niż OK.
Nasze cierpienia nie są ani naszą karą, ani naszą winą; są kluczem do zrozumienia tego, co z nami dzieje się na poziomie duchowym.
Cierpienie jest jak rzeka. Jest ruchliwe, zmiennie i nieuchwytne. Ale jeśli nauczysz się go akceptować, stanie się ono źródłem mądrości, pokory i zrozumienia.
Jeden moment a już wiem że pomyliłem się co do ciebie