Nie boję się wcale tych ...
Nie boję się wcale tych grubych i długowłosych ludzi. Boję się raczej tych innych, bladych i wysmukłych.
Słowo ludzkie jest jak pęknięty garnek, na którym wybijamy melodie dla tańczących niedźwiedzi,
choć chcielibyśmy poruszyć gwiazdy.
To się nie zdarza, żeby
cokolwiek było tak, jak już było.
W ludziach cenię tylko odwagę, całą resztę można udawać.
Teraz potrzebowałabym osoby, która ze mną usiądzie, poda mi kubek gorącej herbaty
i nie pytając o nic pomilczy ze mną.
Należy energicznie usiłować odeprzeć kłamstwo i fałsz przez odwołanie się do źródeł, pamiętając, że pierwszym obowiązkiem historyka jest nie dopuścić do kłamstwa, drugim zaś – nie bać się powiedzieć prawdy.
Człowiek jest atakowany coraz większą ilością informacji, które mają coraz mniejsze dla niego znaczenie.
Wady będą, dopóki będą ludzie.
Nie ma lustra, które by lepiej odbijało człowieka niż jego słowa.
Świat jest brudny, a im dłużej człowiek się na nim obraca, tym bardziej nasiąka tym brudem.
Mówisz: ciałem człowieczym trzeba schodzić nisko, najniżej,
bo radosna w locie tym wieczność jest kołyską zrodzoną na krzyżu.