Ja nie szukam, ja znajduję.
Ja nie szukam, ja znajduję.
Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem.
Słowa ograniczają, czasami milczenie bywa wymowniejsze i zawiera w sobie więcej treści.
Czuliśmy się trochę osamotnieni i wytrąceni. Więc postanowiłem, że będziemy trzymać się razem. Wcale nie byliśmy w sobie zakochani, tylko smutni.
W życiu możesz kierować się wyrzutami sumienia, strachem albo zdrowym rozsądkiem; możesz podążać za gniewem albo dumą. Ale pewnego dnia, prędzej czy później, pożałujesz tego. Jedyny sposób by nie żałować, to iść za głosem serca. To prawda, może ci kazać zrobić szalone rzeczy... jak związać się z osobą, od której zdrowy rozsądek każe trzymać się z daleka. Ale jeśli jeden dotyk, jedno słowo, jedna pieszczota tej osoby budzą w tobie takie emocje, że czujesz jakbyś miała zaraz umrzeć - to ja wybieram właśnie to. Życie. Życie w tej pieszczocie, w tym spojrzeniu, w tym uczuciu.
Dlaczego nie miałbym mówić tego, co myślę?
Dlaczego mam ukrywać swoje uczucia,
uśmiechać się i mówić
dokładnie takie same rzeczy, jak wszyscy.
Nie widzimy jednak dwóch rzeczy – tego, że można być dla kogoś tylko pierwszym wyborem albo żadnym, bo pomiędzy nimi jest tylko nasza nadzieja. Druga rzecz jest za to taka, że nadzieja – zgodnie ze słowami Stephena Kinga – to największe skurwysyństwo jakie wyszło z puszki Pandory.
Kiedyś za bardzo zależało mi na ludziach. Za bardzo się do nich przywiązywałam i za szybko ufałam. Dzisiaj to ja się od nich oddalam i czekam na ich krok. Dzisiaj to ja jestem tą, o którą trzeba walczyć. Zmieniłam się. Zrozumiałam, że nie warto się ścierać dla kogoś, kto nie ściera się dla ciebie.
Człowiek, który zawsze chce być dowcipny, najczęściej bywa śmieszny.
"Jedni zawsze znajdą nowy szczyt do zdobycia, inny kolejne dno by stoczyć się jeszcze niżej.."
Wklepiemy im i tyle.
– Jesteś nadmiernie agresywny – wytknął mu kozak.
– Wcale nie jestem agresywny – obraził się egzorcysta – Ja tylko czasem po prostu mam ochotę komuś przypierdolić.