Czasem człowiek ma dzień powszedni ...
Czasem człowiek ma dzień powszedni od święta.
Znać prawdę boska rzecz, a ludzka jej szukać.
Kiedy wszystko inne zawiedzie,
dajcie za wygraną i idźcie do biblioteki.
Możesz ciągle kogoś tłumaczyć,
ciągle usprawiedliwiać, wybaczać.
Możesz przymykać oko na to, że
cię rani. Ale z czasem przychodzi
taki moment - jeden szczegół, który
sprawia, że już nie potrafisz. Coś
pęka, pojawia się złość, poczucie
żalu i krzywdy. Tak, przecież nigdy
nie liczyłeś na wzajemność, na
wdzięczność... A mimo wszystko
czujesz się zdradzony.
Gdyby ludzki mózg był
tak prosty, że moglibyśmy go
zrozumieć, bylibyśmy wtedy tak
głupi, że nie zrozumielibyśmy go i tak.
W człowieku jest dobre tylko to,co w nim najlepsze.
Szukać prawdy, kochać piękno, chcieć dobra, czynić najlepsze - to zadanie i cel człowieka.
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Ludziom można dawać szansę, kilka szans, sto, dwieście. Ale przychodzi moment, kiedy wyczerpują się baterie. Padają akumulatory wiary, że coś się zmieni na lepsze. Wtedy dojrzewamy do tego, że kolejna szansa nie zmieni biegu rzeki, nie przemówi do serca.
Nie ma pośpiechu. Jeśli coś jest nam przeznaczone, wydarzy się - we właściwym czasie, z odpowiednią osobą i z dobrych powodów.
Nie warto starać się zatrzymywać przy sobie ludzi, przebaczając im każdy błąd, spędzać z nimi czas i każdego dnia obdarzać większym zaufaniem. Oni później i tak dokopią Ci tak mocno, że stracisz wiarę w innych...