
A to jest najważniejsze, tak mi się przynajmniej wydaje - ...
A to jest najważniejsze, tak mi się przynajmniej wydaje - być w zgodzie z samym sobą i wiedzieć, kim się jest.
Człowiek nieskończenie przerasta człowieka.
Kłamstwem świat przejedziesz, ale nazad nie wrócisz.
Kiedy czynisz dobro, wdzięczność ludzi bywa tak przelotna i lekka jak piórko. W przeciwieństwie do niego błędy, które popełniasz, wywołują gniew ciężki jak ołów.
Cóż jest człowiek, że pamiętasz o nim, syn człowieczy, że go nawiedzasz?
Ludzie niechętnie wyzbywają się wad: wolą je równoważyć zaletami.
Żeby głosić kłamstwo, trzeba systemu – profesorów, gazet, ideałów, promowanych bohaterów prasowych, itd. Ale żeby głosić prawdę, wystarczy jeden człowiek.
Jednym z najcięższych wykroczeń człowieka jest upór wobec tego, co uważamy za miłe i ładne.
To, że się nie odzywam nie oznacza, że nie mam ochoty rozmawiać. To oznacza, że nie chcę się narzucać.
Jednostka gubi się w gąszczu wieżowców, pomiędzy sznurami kolorowych samochodów, bezustannie natrafia na swoje odbicie: przegląda się w gładkich karoseriach, szklanych witrynach, spotyka swój schematyczny obraz w płachtach plakatów
i świetlnych reklamach.
Możesz ciągle kogoś tłumaczyć,
ciągle usprawiedliwiać, wybaczać.
Możesz przymykać oko na to, że
cię rani. Ale z czasem przychodzi
taki moment - jeden szczegół, który
sprawia, że już nie potrafisz. Coś
pęka, pojawia się złość, poczucie
żalu i krzywdy. Tak, przecież nigdy
nie liczyłeś na wzajemność, na
wdzięczność... A mimo wszystko
czujesz się zdradzony.