Nie osądzaj nikogo, dopóki nie staniesz przy jego kowadle i ...
Nie osądzaj nikogo, dopóki nie staniesz przy jego kowadle i nie popracujesz jego młotem.
Tylko poważny stosunek do cierpienia upoważnia człowieka do żartu.
Zabawne, że prawie zawsze
mamy czas, by wciąż i wciąż
poprawiać swoje błędy.
I już wiem, że trzeba nauczyć się odchodzić. Od ludzi. Od tego, co nas niszczy, co nam nie służy. Od miejsc przykrych i niezrównoważonych. Ale należy także dawać szanse w innych miejscach. Otwierać siebie z klucza. Przed kolejnymi sercami. Czasem po to, żeby dostać po mordzie. A czasem po to, by zaznać raju na ziemi.
Gdy wyeliminujesz wszystkie potencjalne wyjaśnienia, pozostaje rozwiązanie niezależnie od tego, jak bardzo może być nieprawdopodobne.
Człowiek potrzebuje tego, co w nim najgorsze, by dosięgnąć tego, co w nim najlepsze.
Człowiek święty jest równie jak Stwórca bogaty,Bo Stwórca z nim podziela wszystkie swoje światy.
Dobrze jest ufać.
Nie ufać jeszcze lepiej.
Zauważam, że im jestem starszy, tym mniej
lubię mówić. Zwłaszcza że ludzie dużo mówią,
ale nie rozmawiają, nie wymieniają myśli, tylko
paplają. To męczące. I nie spotykają się ze sobą,
tylko powtarzają: "Dobra, to jesteśmy w kontakcie".
Każdy jest gdzieś w sobie. Wymieniają komunikaty.
Mając odpowiednie wsparcie, żadna porażka nie jest w stanie ściągnąć Cię na samo dno.
Rzeczywistość dzisiejsza jest bystrym strumieniem,w którym roi się od ludzi nie umiejących pływać.