
Zmarłych się nie boję. W odróżnieniu od żywych ludzi, jak ...
Zmarłych się nie boję. W odróżnieniu od żywych ludzi, jak wiem z doświadczenia, nie mogą nic człowiekowi zrobić.
Ludzie, którzy nigdy nie mają czasu, najmniej pracują.
Wspomnienia nie będą lekkie, ale momenty cierpienia mają sens. Każde cierpienie prowadzi do pełni życia.
Nieco marzycielstwa jest rzeczą dobrą, jak narkotyk w małej dawce. Koi silne nieraz rozgorączkowanie pracującego umysłu i rodzi w duszy miękką, świeżą mgłę, która łagodzi surowe zarysy czystej myśli, wypełnia gdzieniegdzie braki
i niedociągnięcia, wiąże całości
i ściera zbyt ostre kontury idei.
Człowiek to "zamknięty system", a każdy jest w swoim systemie samotny.
Jestem człowiekiem chorym... Człowiekiem złym. Niepociągającym.
Mózg jako "musthave" sezonu? Marzenie. Ale za to jakie piękne! Pamiętajcie - myślenie i wiedza nie mają metki. Są za to absolutnie ponadczasowe. I na pewno nie kupicie ich na wyprzedaży w Zarze.
— Tobiasz Kujawa
Człowiek, który nie poczuł smaku swoich łez - nie jest prawdziwym człowiekiem.
Człowiek po to wymyślił samochód, aby wygodnie siedzieć stojąc w korkach.
Barwa jest cierpieniem światła.
Człowiek zupełnie nie tknięty szałem nie wejdzie do świątyni muz.