
Podobno kiedy człowiek się z czymś już całkowicie pogodzi i ...
Podobno kiedy człowiek się z czymś już całkowicie pogodzi i niczego od losu już się nie spodziewa, to wtedy to, o czym marzył, dostaje.
Im człowiek jest bardziej zły, tym bardziej chełpi się swymi złymi czynami.
Pomiędzy paradoksem a prawdą zachodzi ta różnica, że pierwszy rozjaśnia przedmiot silnym światłem
z jednej strony, a druga słabym światłem z wielu.
Nie wiem, czy jest gdzieś limit cierpień
przypadający na jednego człowieka.
Podobno dostajemy ich tyle ile
jesteśmy w stanie udźwignąć.
Człowiek jest nikczemnością zdolną czasami się zawstydzić.
Podobno kiedy człowiek się z czymś już całkowicie pogodzi i niczego od losu już się nie spodziewa, to wtedy to, o czym marzył, dostaje.
Ludzie dobrzy dla zwierząt bywają potworni w stosunku do bliźnich swoich.
Ludziom można dawać szansę, kilka szans, sto, dwieście. Ale przychodzi moment, kiedy wyczerpują się baterie. Padają akumulatory wiary, że coś się zmieni na lepsze. Wtedy dojrzewamy do tego, że kolejna szansa nie zmieni biegu rzeki, nie przemówi do serca.
"Mieć" zaufanie. Nigdy się nie "ma" zaufania. Zaufanie to nie jest coś, co się posiada. To coś, czym się obdarza. "Darzy się" zaufaniem.
Większy ból niż ukąszenie wężadaje niewdzięczność dziecka.
Człowiek jest tylko człowiekiem - i to z trudnością.