Podobno kiedy człowiek się z czymś już całkowicie pogodzi i ...
Podobno kiedy człowiek się z czymś już całkowicie pogodzi i niczego od losu już się nie spodziewa, to wtedy to, o czym marzył, dostaje.
Miłość nie kryje się w drugiej osobie. Ona jest
w głębi naszej duszy. Jednak do tego, aby ją w
nas rozbudzić, potrzebny jest drugi człowiek.
Rozdwojenie człowieka to koniec człowieka.
Polityka, która osłabia siłę moralną, tęgość charakteru, poczucie odrębności, uczciwość obywatelską – taka polityka chociażby największymi zdobyczami pochlubić się mogła, jest w ostatecznym rezultacie dla narodu zgubna.
Serce człowieka bije drugiego niemiłosiernie.
Alkohol może być największym wrogiem człowieka, ale Biblia mówi aby kochać swojego wroga.
I już wiem, że trzeba nauczyć się odchodzić. Od ludzi. Od tego, co nas niszczy, co nam nie służy. Od miejsc przykrych i niezrównoważonych. Ale należy także dawać szanse w innych miejscach. Otwierać siebie z klucza. Przed kolejnymi sercami. Czasem po to, żeby dostać po mordzie. A czasem po to, by zaznać raju na ziemi.
Współczesny człowiek jest eksperymentatorem własnego losu.
Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa.
Człowiek, który nie jest wolny, zawsze idealizuje swoją niewolę.
Nigdy nie wiadomo, co człowieka spotka.