
Nie przestaje się kochać człowieka tylko dlatego, że coś spieprzył. ...
Nie przestaje się kochać człowieka tylko dlatego, że coś spieprzył. Każdy zasługuje na drugą szansę, ale oczywiście, jeśli druga nie jest dziewiętnastą.
Człowiek jest tym, o czym przez cały dzień myśli.
Z chwilą, gdy nienawidzimy jakiegoś
człowieka, nienawidzimy w jego obrazie
czegoś, co tkwi w nas samych. Nie oburza
nas bowiem coś, czego w nas samych nie ma.
Gdy chcemy przechytrzyć innych mówmy prawdę. Nikt nie uwierzy i wszystkich wyprowadzimy w pole.
Jeśli człowiek zbyt dużo myśli, znika wszelka wiara.
I już wiem, że trzeba nauczyć się odchodzić. Od ludzi. Od tego, co nas niszczy, co nam nie służy. Od miejsc przykrych i niezrównoważonych. Ale należy także dawać szanse w innych miejscach. Otwierać siebie z klucza. Przed kolejnymi sercami. Czasem po to, żeby dostać po mordzie. A czasem po to, by zaznać raju na ziemi.
Zanim zdecydujesz się być z kimś, naucz się być sam. Umieć być samemu, znaczy stać się kimś emocjonalnie niezależnym.
Miłość nie kryje się w drugiej osobie. Ona jest
w głębi naszej duszy. Jednak do tego, aby ją w
nas rozbudzić, potrzebny jest drugi człowiek.
Nie należy przebywać z ludźmi, którzy psują nam charakter.
Nie widzimy jednak dwóch rzeczy – tego, że można być dla kogoś tylko pierwszym wyborem albo żadnym, bo pomiędzy nimi jest tylko nasza nadzieja. Druga rzecz jest za to taka, że nadzieja – zgodnie ze słowami Stephena Kinga – to największe skurwysyństwo jakie wyszło z puszki Pandory.
Milczenie zawsze daje przewagę,
wierzył Howard, szczególnie w kontaktach
z ludźmi o ograniczonej inteligencji. Twoje milczenie wywołuje u nich wrażenie, że
wiesz o świecie o wiele więcej niż oni sami.
Brak reakcji usuwa im grunt spod nóg
o wiele skuteczniej niż wszelkie słowa.
Poza tym, w przeciwieństwie do słów,
treści ciszy nigdy nie można przekręcić.