Plotka umiera, gdy trafi do mądrego człowieka.

 Najlepiej ze wszystkich mają lekarze: ich sukcesy biegają po świecie, a niepowodzenia są zakopywane w ziemi.

 Za co człowiek na bliźnich tak często uderza.Jak na dzikie zwierzęta? - Bo ma w sobie zwierza.

 Najbardziej lubię rozmawiać sam ze sobą. Oszczędzam w ten sposób czas i unikam kłótni.

 Nasze wady są siłą naszych przeciwników.

 Zauważam, że im jestem starszy, tym mniej
lubię mówić. Zwłaszcza że ludzie dużo mówią,
ale nie rozmawiają, nie wymieniają myśli, tylko
paplają. To męczące. I nie spotykają się ze sobą,
tylko powtarzają: "Dobra, to jesteśmy w kontakcie".
Każdy jest gdzieś w sobie. Wymieniają komunikaty.

 Mądrym jest ten, który wie, kiedy zachować spokój.

 Mało jest osób, które potrafią ważyć winy bliźnich, nie dokładając na szalę swego palca.

 W naszych czasach trzebna się bardzo śpieszyć, aby wyśmiać półgłówka. Jutro bowiem może on już być wpływowym człowiekiem.

 Wielu ludzi pod pojęciem myśleniarozumie tylko przegrupowanieich własnych przesądów.

 Człowiek jest gotów zostać bogiem, a zamiast tego często okazuje się bałwanem.