Nie żyje wschodząca gwiazda amerykańskiego rapu. MoneySingn Suede zmarł w więziennej celi. Okoliczności śmierci szokują!
Kim był MoneySign Suede?
Jaime Brugada Valdez, czyli MoneySign Suede wychował się w meksykańsko-amerykańskiej rodzinie. Wielokrotnie raper podkreślał ogromną więź ze swoim rodzeństwem.
Raper swoją karierę rozpoczął jako 18-latek. Zasłynął dzięki singlowi „Back to the Bag”, który stał się ogromnym hitem i zaskoczył krytyków muzycznych. We wrześniu ubiegłego roku ukazał się album rapera pt „Parkside Baby”, który okazał się jego ostatnią płytą. Muzyk trafił do więzienia, został skazany za posiadanie broni w Los Angeles i hrabstwie Riverside. Podczas odsiadywania swojego 32-miesięcznego wyroku MoneySign Suede stracił życie.
Nie żyje 22-letni amerykański raper!
Jak donoszą amerykańskie media, raper został znaleziony martwy ok godziny 22:00. Artysta został zamordowany najprawdopodobniej przez swojego współwięźnia. MoneySign Suede został zasztyletowany pod prysznicem. Znaleziono jego ciało z obrażeniem szyi.
W oświadczeniu urzędnicy CDCR powiedzieli, że raper został znaleziony nieprzytomny tuż przed godziną 22.00 po tym, jak oficerowie stwierdzili, że nie było go w celi podczas rutynowego liczenia więźniów. Urzędnicy powiedzieli, że został znaleziony "z obrażeniami wskazującymi na zabójstwo" – czytamy na portalu TMZ.
Aktualnie sprawę bada prokuratura, a informacje o tym zdarzeniu zostały podane w znikomych ilościach.
Po śmierci 22-latka głos zabrała jego rodzina. Na Instagramie muzyka pojawiłsię wpis jednego z członków jego rodziny:
"Dziękujemy za kondolencje. Nasza rodzina nie założyła gofundme, nie dajcie się nabrać na żadne oszustwa, dziękujemy!"
Swój ogromny żal wyrażają także jego fani, którzy nie mogą pogodzić się ze śmiercią swojego idola:
"Młody, regionalny bohater uosabiający nadzieje i aspiracje tych, którzy nie zostali zauważeni. Zginął w więzieniu o wiele za wcześnie. Przerażające" – piszą miłośnicy muzyki rapera.