Znany w sieci duchowny - ksiądz Michał Woźnicki, ponownie wywołał kontrowersje swoim szokującym kazaniem. Tym razem skupił się na dzieciach poczętych za pomocą in vitro, używając kontrowersyjnych terminów i wyrażeń. Ksiądz, znanym z prowokacyjnych wypowiedzi, nie zważa na wcześniejsze zawieszenie w sprawie głoszenia kazań, nadal publikuje swoje wystąpienia w sieci.
Ksiądz Michał Woźnicki, znany z kontrowersyjnych kazań, wywołał burzę swoim najnowszym wystąpieniem. Tym razem duchowny skupił się na temacie dzieci poczętych za pomocą in vitro, używając wyjątowo bulwersujacych porównań.
Ksiądz Woźnicki może być znany internautom, a wszystko za sprawą tego, że zdecydowanie lubi szokować.
O duchownym, na którego co warto podreślić wydano suspensę, czyli zakaz sprawowania mszy w tym głoszenia kazań, zdaje się nie przejmować odgórnymi wytycznymi i wciąż przemawia do wiernych.
Jakiś czas temu głośno bylo o ks. Woźnickim, gdy w wyjątkowo nietaktowy sposób obraził Marylę Rodowicz oraz Beatę Kozidrak nazywajac je "spróchniałymi matronami". Na tym oczywiście nie koniec. W jednym ze swoich innych kazań na tapętę wziął Ewę Swobodę, a konkretnie jej wygląd, porównując uzdolnioną sporsmentkę do potwora.
Chociaż mało kto zgadza się ze stwierdzeniami Woźnickiego i duchowny krytykowany jest za słowa, które wypowiada, ksiądz zdaje sobie nie brać do serca krytyki i nadal nie stroni od kontrowersji. Teraz o duchownym po raz kolejny zrobiło się głośno, a wszystko za sprawą kazania, w którym na tapetę wziął poczęcie dzieci za pomocą In Vitro.
Ksiądz Woźnicki zadrwił z in vitro
Należący niegdyś do zakonu salezjanów duchowny, w jednym ze swoich ostatnich kazań, w ostrych słowach odniósł się do poczęcia dzieci za pomocą metody in vitro.
Duchowny użył prowokacyjnych sformułowań, opisując proces poczęcia dziecka za pomocą tej metody jako "maszynę do mieszania plemników z jajem niewieścim".
"Zoolog, czy człowiek o innym zawodzie (tytuły profesorskie może mieć) połączy plemnika i jajo niewieście"
W swoich wypowiedziach Woźnicki kpił z procesu in vitro, sugerując możliwość dodawania do niego genów różnych zwierząt w celu uzyskania prężnego człowieka.
Istnieje maszyna do mieszania plemnika z jajem. Jakby trzeba było, to tam się dorzuci jeszcze od świni, od kota, czy od czego, żeby człowiek taki był prężny. Może dziś jeszcze nie, ale za chwilę też. Poza tym, jak materiał genetyczny ma być, to dlaczego wziąć od jednego faceta, weźmy od pięciu! Dlaczego od jednej kobiety? Weźmy od dziesięciu! -
Jak stwiedził, maszyna do robienia in vitro nie sprawia, że Pan Bóg tchnie w nieśmiertelną duszę ludzką. Krytykował brak zwołania synodu w Kościele w tej sprawie oraz zastanawiał się nad konsekwencjami dla "biednych produktów owego eksperymentu".
Maszyna do robienia produktu in vitro wcale nie sprawia, że Pan Bóg tchnie nieśmiertelną duszę ludzką. (...) Nie zwołano synodu w Kościele, co powstaje w wyniku tego, że ludzie określonej grupy zawodowej połączyli plemnika z jajem, na szkle. Nie zwołał Bergoglio synodu. Jakie to ma też konsekwencje dla tych biednych produktów owego eksperymentu?"
Ksiądz Woźnicki wysunał także szokującą propozycję, sugerując, że osoby urodzone dzięki in vitro powinny otrzymać specjalny certyfikat, a nawet zaproponował, aby papież Franciszek osobiście to potwierdził.
Powinien być certyfikat na produkt in vitro i do tego jeszcze z pieczątką. (...) Niech w Rzymie przybija ją Franciszek: "na pewno ma duszę nieśmiertelną, jak ochrzczony, to zbawiony". Nie, tego się nie doczekamy
Zobacz także: Ksiądz wyjawił, jaki jest największy atut celibatu! "Jak to jaki?"