Na lotnisku El Prat w Barcelonie doszło do sytuacji, która poruszyła opinię publiczną. 10-letni chłopiec został pozostawiony sam w terminalu przez własnych rodziców, którzy – mimo problemów z dokumentami dziecka – zdecydowali się odlecieć na wakacje. Jak się okazało, paszport chłopca był nieważny, co uniemożliwiło mu wejście na pokład samolotu.
- Szokujący incydent na lotnisku w Barcelonie
- "To było absolutnie niewiarygodne" – relacja z pierwszej ręki
- Chłopiec sam w terminalu. Rodzice... w samolocie
- Interwencja policji i konsekwencje
- To nie pierwszy taki przypadek
- Gdzie leżą granice rozsądku?
Szokujący incydent na lotnisku w Barcelonie
Informacje o bulwersującym zdarzeniu ujrzały światło dzienne dzięki jednej z pracownic lotniska, która podzieliła się relacją w mediach społecznościowych. Jej opowieść wywołała poruszenie, a nagranie szybko stało się viralem.
"To było absolutnie niewiarygodne" – relacja z pierwszej ręki
Lilian Limasin, która pracuje w operacjach lotniczych na lotnisku w Barcelonie, opisała całą sytuację na TikToku. Jak przyznała, była w szoku, gdy dowiedziała się, że dziecko zostało samo.
— "Widziałam już wiele, ale czegoś takiego jeszcze nigdy. To było surrealistyczne" — powiedziała w nagraniu, które obejrzało ponad 340 tysięcy internautów.
Zgodnie z jej relacją, chłopiec był zdezorientowany i samotny. Po krótkiej rozmowie wyjaśnił, że jego rodzice już odlecieli. Dziecko zostało na lotnisku, ponieważ jego paszport był nieważny, a do kraju docelowego wymagana była wiza, której nie posiadał. Rodzice byli tego świadomi, ale mimo to zdecydowali się kontynuować podróż.
Chłopiec sam w terminalu. Rodzice... w samolocie
Zamiast wrócić z dzieckiem do domu lub poszukać innego rozwiązania, rodzice zostawili chłopcu informację, że "ktoś z rodziny go odbierze". Sami zaś spokojnie weszli na pokład samolotu. Tłumaczyli później, że nie chcieli przegapić wakacji w ojczyźnie. Takie podejście spotkało się z natychmiastową reakcją służb.
Interwencja policji i konsekwencje
Pracownicy lotniska szybko zawiadomili policję, która przejęła opiekę nad chłopcem. Po poinformowaniu załogi, samolot został zatrzymany, a rodzice zostali wyprowadzeni przez funkcjonariuszy. Cała rodzina trafiła następnie na komisariat znajdujący się na terenie portu lotniczego.
— "Dla nich to było zupełnie normalne" — powiedziała Limasin. — "Ale nikt z nas tego tak nie widział. Ani ja, ani funkcjonariusze policji".
To nie pierwszy taki przypadek
Jak się okazuje, podobne sytuacje miały miejsce także w przeszłości. W 2023 roku belgijska para zostawiła swoje niemowlę przy stanowisku odprawy na lotnisku Ben Guriona w Tel Awiwie. Powodem było to, że nie kupili dla dziecka biletu, a mimo to chcieli odlecieć do Brukseli. Malec został znaleziony przez pracowników dopiero po zdjęciu koca, którym był przykryty.
Gdzie leżą granice rozsądku?
Opisywana historia z Barcelony stawia poważne pytania o granice odpowiedzialności rodzicielskiej. Czy wakacje mogą być ważniejsze niż bezpieczeństwo i emocje własnego dziecka? Internauci nie kryją oburzenia, a sprawa prawdopodobnie trafi do dalszego postępowania prawnego.
źródło zdjęcia: Canva