W nowym odcinku programu „Kuchenne rewolucje”, który emitowany był w miniony czwartek, Magda Gessler zawitała do kolejnej restauracji potrzebującej pomocy. Tym razem odwiedziła Mysłowice, gdzie trafiła na kobietę zmagającą się nie tylko z problemami biznesowymi, ale także z ciężarem osobistych przeżyć. Jak to często bywa w tym programie, nie wszystko kręci się wokół jedzenia. Jednak nie smak potraw, a emocjonalna rozmowa i komentarz Gessler poruszyły widzów najbardziej. Jej słowa, wypowiedziane podczas rozmowy o pieniądzach i relacjach, wywołały falę komentarzy
We wrześniu wystartował nowy sezon popularnego programu „Kuchenne rewolucje”, który od lat porusza nie tylko tematy kulinarne, ale przede wszystkim – ludzkie historie i emocje. Magda Gessler ponownie wyruszyła w trasę po Polsce, odwiedzając restauracje, które z różnych powodów znalazły się na zakręcie. Jak się okazuje, nie zawsze chodzi o brak talentu w kuchni – często prawdziwe dramaty rozgrywają się w życiu prywatnym właścicieli, a gotowanie staje się tłem dla ich osobistych zmagań.
Czasami to, co najważniejsze, ukryte jest głęboko – a Magda Gessler ma niebywałą zdolność dostrzegania ludzkiego cierpienia i potrzeby pomocy tam, gdzie inni widzą tylko źle prowadzony lokal. Przez lata emisji programu wiele razy udowodniła, że potrafi wejść w duszę człowieka i pomóc mu nie tylko w kwestiach biznesowych, ale także emocjonalnych. I właśnie taka sytuacja miała miejsce w najnowszym odcinku, który widzowie mogli obejrzeć w miniony czwartek.
Poruszająca historia wlaścicielki restauracji z "Kuchennych rewolucji"
Tym razem kamera „Kuchennych rewolucji” zawitała do Mysłowic, gdzie znajduje się pizzeria o nazwie „La Farina”. Lokal prowadzi Wiola, kobieta, która zgłosiła się do programu z nadzieją na uratowanie nie tylko swojego biznesu, ale i samej siebie. Od pierwszych chwil było widać, że właścicielka zmaga się z czymś znacznie poważniejszym niż problemy z kartą dań czy wystrojem wnętrza.
Podczas głębokiej rozmowy z Magdą Gessler, Wiola odsłoniła swoją prawdziwą twarz,pełną zmęczenia, niepokoju i psychicznego obciążenia.
Powiedz mi, Wiola, co w trawie piszczy, bo jesteś kompletnie rozwalona psychicznie – powiedziała Gessler, trafiając w sedno.
W szczerej rozmowie Wiola wyznała, że jej głównym problemem są ogromne długi, które zaciągnęła u swojego partnera. Kobieta mówiła o inwestycjach, które pochłaniały miesięcznie dziesiątki tysięcy złotych. Mimo że chciała rozwijać restaurację, sytuacja zaczęła ją przerastać, zarówno finansowo, jak i emocjonalnie.
On w tamtym roku pożyczał mi bardzo dużo pieniędzy. (...) Ok. 100 tys. zł (...) W międzyczasie się bardzo kłóciliśmy, nasze drogi się rozchodziły. Chodzi o całe to moje przedsięwzięcie. Co miesiąc dokładałam 20-30 tys. do drugiej restauracji. (...) W tej chwili na mojego partnera jest przepisana moja restauracja, a ja zostałam ze zobowiązaniami – mówiła Wiola.
Na tę historię Magda Gessler zareagowała bardzo stanowczo, a jej słowa wzbudziły gorącą dyskusję wśród widzów:
Facet, który kocha, nie robi afery ze 100 tys. zł.
Komentarz restauratorki został różnie odebrany. Część widzów uznała go za szczery i empatyczny, inni zarzucili Gessler, że bagatelizuje powagę finansowych zobowiązań.
Rewolucja „La Fariny”
Pomimo trudnej sytuacji osobistej Wioli, Magda Gessler nie zrezygnowała z przeprowadzenia rewolucji. Karta dań została odświeżona, pojawiły się nowe smaki, a wnętrze lokalu zmieniło się nie do poznania – dzięki jasnym kolorom, kwiatom i ciepłej atmosferze pizzeria zyskała zupełnie nową jakość.
Choć emocje wokół programu nie milkną, jedno jest pewne – historia Wioli poruszyła wielu i przypomniała, że za każdym lokalem stoją prawdziwi ludzie, z ich marzeniami, lękami i dramatami.
Zobacz także: “Taniec z gwiazdami”: Beata Kozidrak jurorką tanecznego show! Wiemy, kogo zastąpi!
źródło zdjęć: