Maja Bohosiewicz zrezygnowała z programu „Taniec z Gwiazdami”, co wywołało lawinę spekulacji. Wśród nich pojawiły się plotki o domniemanym konflikcie z Olgą Frycz, jej wieloletnią przyjaciółką. Aktorka w końcu przerwała milczenie i odpowiedziała na najczęściej zadawane pytania swoich fanów.
Bohosiewicz zrezygnowała z "Tańca z gwiazdami"
Maja była jedną z bardziej lubianych uczestniczek show i tworzyła taneczny duet z Albertem Kosińskim. Jej nagłe odejście po piątym odcinku zaskoczyło widzów. Jak się okazało, przyczyną był poważny uraz:
Ponad tydzień walczyłam z bólem, trenowałam mimo wszystko, ale w końcu usłyszałam diagnozę – złamane żebro i uraz okostnej – wyznała Maja.
Zgodnie z zaleceniami lekarzy, kontuzja wymaga całkowitego unieruchomienia, co przy wymaganiach programu było po prostu nierealne. Celebrytka stwierdziła, że próba dalszego udziału wiązałaby się z pogłębianiem kontuzji i codziennym zażywaniem leków przeciwbólowych, co z czasem mogłoby doprowadzić do poważniejszych konsekwencji zdrowotnych.
Po odejściu z Tańca z gwiazdami”, Maja zniknęła na kilka dni z Instagrama. Teraz zdecydowała się w końcu przerwać milczenie i odpowiedziała na kilka pytań internautów. Bohosiewicz podkreśliła, że traktuje swój udział w show jako osobistą przygodę, a nie wyścig o przetrwanie.
Dodała też, że odpuszczenie nie jest oznaką słabości, a troski o siebie i swoje ciało.
Czy Bohosiewicz i Frycz sa pokłócone?
Widzowie dostrzegli, że Olga Frycz nie komentowała występów Mai w mediach społecznościowych. Szybko pojawiły się plotki o konflikcie między przyjaciółkami. Maja stanowczo je zdementowała.
Nie, oczywiście, że nie. Byłoby naprawdę dziwne, gdyby ktoś obraził się o to, że mam kontuzję. Olga mało pokazywała w tym sezonie kibicowania w sieci, ale jest w ciąży. To czas, w którym priorytetem jest spokój i dbanie o siebie. Wrzucanie emocji do internetu zawsze otwiera drzwi do komentarzy, interpretacji i artykułów na portalach. A to nikomu nie służy – szczególnie wtedy, gdy chcesz być po prostu w tu i teraz.
Podkreśliła, że prawdziwa przyjaźń nie wymaga publicznych gestów ani poklasku:
Wiem, że co tydzień kibicowała nam z dziewczynkami z przed telewizora, wysyłała SMS-y, trzymała kciuki. Nie potrzebuję publicznych gestów od osoby, z którą przyjaźnię się od dekady. Prawdziwe wsparcie nie musi mieć formy posta ani story.
Źródło zdjęć: Instagram Bohosiewicz/Frycz