
Czyś ty do reszty oczadział?
Czyś ty do reszty oczadział?
Szczerze mówiąc, moja droga, nic mnie to nie obchodzi.
Zawsze bądź pierwszorzędną wersją siebie zamiast drugorzędną wersją kogoś innego.
Zawsze wierzyłam w dobroć nieznajomych.
Żyję tym, co będzie jutro, dziś już było.
Nagle zdajesz sobie sprawę, że wszystko się skończyło. Naprawdę. Nie ma już powrotu. Czujesz to. I próbujesz zapamiętać, w którym momencie to wszystko się zaczęło. I odkrywasz, że zaczęło się wcześniej niż myślisz. Długo wcześniej. I to w tej chwili zdajesz sobie sprawę, że to wszystko zdarzyło się tylko raz. I nieważne jak bardzo się starasz, nigdy nie poczujesz się taki sam. Nie będziesz już nigdy czuć się jak trzy metry nad niebem...
Nigdy nie bój się marzyć o czymś lepszym, słonko.
Liczy się tylko, co jesteś w stanie zrobić, a czego nie.
Mądra decyzja, podjęta z niewłaściwych powodów, może być błędna.
Nigdy nie chciałem pokochać kogoś tak, by nie móc znieść jego utraty.
Nie mam faceta, bo zasługuję na najlepszego, który gdzieś tam jest, tylko z niewłaściwymi kobietami. I jeszcze coś. Od wieków faceci patrzyli nam na cycki, zamiast w oczy, macali po pupie, zamiast uścisnąć dłoń, więc teraz mam święte prawo gapić się na męskie tyłki i wulgarnie wyrażać moje uznanie.